Ankieta przeprowadzona dla Komisji Wschodniej Gospodarki Niemieckiej przez firmę Forsa pokazuje, że projekt Nord Stream 2 w Niemczech ma znaczne poparcie wśród wyborców wszystkich partii: 81 procent zwolenników chadeckiej Unii CDU/CSU jest za jego ukończeniem, wśród wyborców socjaldemokratycznej SPD jest to 75 proc., a wśród elektoratu liberalnej FDP 82 proc. Projekt znalazł również poparcie większości wyborców Lewicy (92 proc.) i AfD (84 proc.). Nawet wśród zwolenników Zielonych wskaźnik akceptacji ukończenia, wynoszący 69 procent jest tylko nieznacznie poniżej średniej. Tylko 21 proc. wyborców Zielonych i SPD odrzuca projekt i nie chce go realizować wbrew sankcjom USA. Wśród wyborców CDU/CSU 12 procent jest przeciwnych zakończeniu projektu.

"Wynik sondażu jest niezwykle jasny, biorąc pod uwagę długotrwałe kontrowersje polityczne wokół Nord Stream 2: nie tylko niemiecka gospodarka, ale także niemieckie społeczeństwo chce, aby rurociąg został ukończony z sukcesem" - tłumaczy wyniki sondażu przewodniczący Ost-Ausschuss Oliver Hermes.

"Jest to również wyraźny mandat dla obecnego i przyszłego rządu federalnego oraz całej niemieckiej polityki jako całości, aby nie ugiąć się przed żądaniami sankcji wobec projektu" - czytamy w informacji prasowej Ost-Ausschuss.

Zdaniem Hermesa "niedopuszczalne jest, aby Stany Zjednoczone swoją polityką blokad powodowały miliardowe szkody kosztem europejskich podatników i firm, ingerując w suwerenność państw demokratycznych, ale jednocześnie realizując własne interesy energetyczne z Rosją".

Reklama

Komisja Wschodniej Gospodarki Niemieckiej nadal uważa gazociąg Nord Stream 2 za kluczową infrastrukturę dla niemieckich i europejskich dostaw energii. "W perspektywie krótkoterminowej rurociąg pomoże nam zrekompensować gwałtownie spadającą produkcję gazu ziemnego w Holandii i Norwegii oraz rosnące zapotrzebowanie na gaz w związku z wygaszaniem węgla i atomu. W perspektywie średnioterminowej rurociąg ma duży potencjał również do transportu wodoru i dalszego rozwijania partnerstwa energetycznego z Rosją w sposób przyjazny dla klimatu" - podkreśla Hermes.

Jego zdaniem "każdy, kto teraz odrzuci Rosję jako najważniejszego europejskiego dostawcę energii i wstrzyma zatwierdzone projekty, straci również kraj jako partnera w zakresie ochrony klimatu".

Niemcy potwierdziły w środę plany administracji USA dotyczące odstąpienia od sankcji wobec spółki stojącej za rosyjskim gazociągiem Nord Stream 2 oraz jej szefa.

"Jest prezydenckie odstąpienie dla spółki Nord Stream 2 i jej prezesa, który jest obywatelem Niemiec" - powiedział na konferencji minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas.

W środą rano media informowały, że administracja prezydenta USA Joe Bidena nie chce na razie nakładać sankcji na Nord Stream AG i jej prezesa Matthiasa Warniga. Zarówno firma, jak i sam Warnig znajdą się w najnowszym raporcie o sankcjach, który rząd USA wkrótce przedstawi Kongresowi. Zgodnie z informacjami z niemiecko-amerykańskich kręgów negocjacyjnych, przyznano im jednak tak zwane zwolnienie, co oznacza zawieszenie do czasu przedłożenia kolejnego sprawozdania za trzy miesiące.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)