"Democracy Hub for Russia będzie stałym organem, w składzie którego znajdą się przedstawiciele wszystkich unijnych instytucji. Putin odejdzie, lecz Rosja ze 140 milionami jej mieszkańców będzie nadal istnieć. Nie chcę, żeby nasz kraj był wiecznie izolowanym pariasem. Bardzo ważne jest wyjaśnianie, że po Putinie da się zbudować (w Rosji) normalne państwo. Bardzo wiele osób chce demokratycznych zmian, tylko nie ma już (u nas wolnych) wyborów" - powiedział Gudkow w rozmowie z niezależnymi mediami (https://tinyurl.com/apbjxzzr).

Jak dodał, "Rosję przyszłości można i trzeba budować już dziś". "Trzeba pokazywać, że Ukrainy nie bombardują (wszyscy) mieszkańcy (naszego kraju)" - podkreślił Gudkow.

Na początku października grupa eurodeputowanych zgłosiła projekt rezolucji PE ws. rosyjskiej agresji na Ukrainę. W dokumencie znalazło się wezwanie do utworzenia Democracy Hub for Russia jako struktury "wspierającej instytucje UE w zajmowaniu aktywnego stanowiska (wobec wojny na Ukrainie) oraz angażowaniu się w formalny dialog z rosyjskimi demokratycznymi liderami i społeczeństwem obywatelskim". Długofalowym celem nowej organizacji ma być współdziałanie na rzecz "przekształcenia Rosji z autokracji w demokrację" (https://tinyurl.com/4bmy3ve4).

Dmitrij Gudkow, deputowany do rosyjskiej Dumy w kadencji 2011-16, jest synem Giennadija Gudkowa - byłego funkcjonariusza sowieckich i rosyjskich służb specjalnych, a także wieloletniego parlamentarzysty, który w latach 2012-13 przeszedł do opozycji wobec Kremla. (PAP)