Jako przykład gazeta podaje szkołę Spence, której absolwentkami są m.in. laureatka Oscara Gwyneth Paltrow oraz aktorka, producentka i reżyserka Kerry Washington. Placówka ogłosiła 3,5 proc. podwyżkę czesnego. Nastąpiło to w rok po tym, gdy 120 rodziców wystosowało list z prośbą o zamrożenie opłat. Rocznie wyniosą 60 880 dolarów za ucznia.

"Powiernicy doceniają wasze zaangażowanie i zdają sobie sprawę, że wszystkie rodziny uczniów Spence poświęcają się, aby edukacja ich dzieci była priorytetem. (…) Kierujemy się rozsądkiem przy ustalaniu rocznego budżetu" – uzasadniała szkoła.

Jak informuje Spence na stronie internetowej jej misją jest kształcenie dziewcząt i młodych kobiet do najwyższych akademickich i osobistych standardów niezbędnych, aby stać się odpowiedzialnym obywatelem i zdobyć dobre wyższe wykształcenie. Uczy dzieci od przedszkola do 12 klasy.

Reklama

„New York Post” powołując się na swoje źródła zauważył, że Spence nie będzie osamotniona w przekraczaniu progu 60 tys. dolarów za naukę w przyszłym roku.

„Takie szkoły jak Horace Mann, Dalton i inne są w trakcie wysyłania umów rekrutacyjnych, które podniosą roczne koszty powyżej tego progu. Czesne w elitarnych instytucjach miasta, z których wiele toczy wewnętrzne wojny o (…) priorytety nauczania, wzrosło mniej więcej dwukrotnie w ciągu ostatnich 15 lat. Jeszcze w 2008 roku Trinity, Dalton i Horace Mann pobierały opłaty w wysokości od 30 tys. do 33 100 dolarów” – wyliczyła nowojorska gazeta.

Jak podkreślił "NYP" dyrektorka Spence Bodie Brizendine zarobiła w 2019 roku 886 tys. dolarów. Argumentowała, że wynagrodzenia grona pedagogicznego pochłaniały 73 proc. wpływów z czesnego. Jak dodała, dążenie do angażowania najlepszych nauczycieli było "najważniejszą rzeczą, jaką możemy zrobić".