W opublikowanym komunikacie prezydent wyraził uznanie Rushdiemu za to, że "nie dał się zastraszyć i zmusić do milczenia". Dodał, że on wraz z małżonką Jill oraz "wszystkmi Amerykanami i ludźmi z całego świata modli się za jego zdrowie i powrót do pełni sił".

75-letni Rushdie, brytyjski pisarz urodzony w Indiach, który w ostatnich latach mieszkał w Nowym Jorku został w piątek zaatakowany przez nożownika. Pisarz otrzymał ciosy nożem w szyję i brzuch. Obecnie jest podłączony do respiratora, który wspomaga pracę płuc. Istnieje obawa, że może stracić oko.

Jako autor słynnej książki "Szatańskie wersety" naraził się na oskarżenia muzułmanów, że jego dzieło zawiera bluźniercze fragmenty. Fundamentaliści islamscy grożą mu śmiercią.

Reklama