Trump chce, by niemieckie firmy stały się amerykańskimi
Wprowadzenie przez Trumpa ceł na wszystkie towary importowane przez USA może wywołać spustoszenie wśród niemieckich producentów samochodów. To dla Berlina wyjątkowo niefortunny timing – jego producenci, w tym producenci oryginalnego wyposażenia (OEM), mają już teraz poważne biznesowe problemy - pisze CNBC.
Trump nie ukrywa swoich zamiarów – we wrześniu, podczas kampanii, mówił, że chciałby przekształcić perły niemieckiego przemysłu w amerykańskie firmy. „Chcę, aby niemieckie firmy samochodowe stały się amerykańskimi firmami. Chcę, by budowały swoje fabryki tutaj” - powiedział Trump w Savannah w stanie Georgia.
Niemiecka motoryzacja bezbronna wobec taryf Trumpa
Zdaniem starszego ekonomisty ds. transportu w banku ING Rico Lumana niemiecki sektor motoryzacyjny jest w szczególności wrażliwy na potencjalnie wprowadzone przez USA cła.
Niemieccy giganci zmagają się z poważnymi problemami wynikającymi przede wszystkim ze spowolnienia chińskiej gospodarki i załamania się tamtejszego popytu. Volkswagen, Mercedes-Benz Group oraz BMW mocno odczuły to w zakresie rejestrowanych zysków.
Niemcy są największym eksporterem pasażerskich aut w Europie do USA – w zeszłym roku jego wartość osiągnęła 24,2 mld dol. To 15 proc. całkowitego eksportu z tego kraju do Stanów Zjednoczonych. Rykoszetem od motoryzacji może oberwać także branża stalowa i chemiczna. Motoryzacja to serce niemieckiego przemysłu.
Produkcja Niemców w USA
Niemieccy giganci już analizują potencjalne skutki nałożenia na nich taryf. Volkswagen na przykład, produkuje 90 proc. aut sprzedawanych w USA w Ameryce Płn., co zwalnia go z ceł zgodnie z zapisami umowy o wolnym handlu między USA, Kanadą i Meksykiem (USMCA). Trump kwestionuje jednak sens jej podtrzymywania. Również Mercedes-Benz oraz BMW posiadają liczne fabryki w Stanach - czytamy w CNBC.
Według Julii Poliscanovej z firmy Transport & Environment Europa powinna nadal podążać swoim kursem, szukając przewag w sektorze czystej energii oraz aut elektrycznych. Polityka Trumpa może sprawić, że na tym polu UE odjedzie Waszyngtonowi. Ważne jest jednak przyjęcie długoterminowej strategii i brak nerwowych reakcji na politykę nowego prezydenta.