Bilans czwartkowego wypadku na S8 to jedna ofiara śmiertelna oraz 18 poszkodowanych, w tym dwoje osób niepełnoletnich - poinformowała PAP rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" Anna Smereka.

Jak dodała, oprócz jednej osoby, która trafiła do szpitala w Grodzisku Mazowieckim, wszyscy ranni trafili do szpitali w stolicy.

W czwartek w Warszawie doszło do wypadku autobusu miejskiego, który przebił barierki i spadł z wiaduktu na trasie S8.

Pytana o ostateczną liczbę poszkodowanych, Anna Smereka z warszawskiego pogotowia ratunkowego Meditrans poinformowała, że oprócz jednej ofiary śmiertelnej - która zmarła, zanim pogotowie zdążył przyjechać na miejsce - poszkodowanych zostało łącznie 18 osób. Wśród nich jest dwójka osób niepełnoletnich, w tym 17-letnia dziewczyna, która do szpitala została zabrana śmigłowcem LPR.

Reklama

Na miejsce wypadku udali się m.in. wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Trzaskowski poinformował, że w celu wyjaśnienia okoliczności wypadku zostanie powołana komisja - również z udziałem przedstawicieli miasta. Według policji najbardziej prawdopodobną przyczyną zdarzenia było zasłabnięcie kierowcy.

Rzecznik GDDKiA: trudno mówić o przyczynach wypadku na S8; utrudnienia potrwają kilka godzin

"Jeszcze nie znamy przyczyn, co doprowadziło do tego, że kierowca uderzył w bariery w tym miejscu. Nasze ekipy są w kontakcie z Policją i Strażą Pożarną. My pomagamy i zabezpieczamy kwestie związane z zamknięciem pewnych ciągów dróg, kwestie związane z zabezpieczeniem zatoru, który tworzy się na trasie" - powiedział PAP Piechowiak. "Utrudnienia mogą potrwać kilka godzin, gdyż przejezdny jest jeden pas. W pierwszej kolejności służby skupiają się na tym, żeby wydobyć osoby, które pozostały w autobusie" - dodał.

Piechowiak stwierdził, że kolejne ekipy pracowników GDDKiA są w drodze, aby pomóc w zabezpieczeniu miejsca wypadku.