Polska ma już 5102 km dróg szybkiego ruchu: 1849 km autostrad oraz 3253 km tras ekspresowych. Niemal wszystkie powstały w III RP, a precyzyjniej – w ciągu ostatnich 20 lat, czyli po naszym wejściu do UE. Na tym tle kolej wygląda wyjątkowo blado. Po 1989 r. zwijaliśmy tory – 35 lat temu w Polsce było 26 tys. km linii kolejowych, teraz jest ok. 19 tys. W III RP zbudowaliśmy raptem 50 km nowych tras. Najdłuższa z nich to 20-kilometrowy szlak Pomorskiej Kolei Metropolitalnej z Gdańska Wrzeszcza m.in. do dzielnic Brętowo i Jasień oraz na lotnisko Lecha Wałęsy. Oddano go do użytku w 2015 r. Oprócz tego spółka PKP Polskie Linie Kolejowe zbudowała kilkukilometrowe łączniki – głównie do portów lotniczych – na warszawskie Okęcie, do podlubelskiego Świdnika, do krakowskich Balic czy do lotniska Olsztyn-Mazury w Szymanach.

W ostatnich latach kolej zaczęła wracać do łask, lecz pieniądze przeznaczano głównie na modernizację istniejących linii. Teraz ma to się zmienić. Wreszcie jest szansa, że będą budowane także nowe trasy dla pociągów.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ