W niedzielę odbyła się kolejna runda rozmów między przedstawicielami Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z kontrolerami ze Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego. Jak poinformowano we wspólnym komunikacie, do kolejnej rundy rozmów dojdzie w poniedziałek (25 kwietnia) o godz. 14.00.

Z opublikowanego komunikatu obu stron wynika, że niedzielne rozmowy dotyczyły przede wszystkim kwestii wynagrodzeń dla kontrolerów. Wyjaśniono, że pracodawca, czyli PAŻP w sobotę w godzinach późnowieczornych przesłał uwagi oraz stanowisko do poszczególnych propozycji ZZKRL ujętych w projekcie zmian do regulaminu wynagradzania, po przeanalizowaniu przedstawionych przez ZZKRL projektów dokumentów regulujących zasady pracy i wynagradzania pracowników PAŻP.

"Strony prowadziły rozmowy nad uwagami oraz stanowiskiem pracodawcy do projektu zmian do regulaminu wynagradzania" - dodano.

Z komunikatu dowiadujemy się, że pracodawca przedstawił wyliczenia i symulacje dla przykładowych kilku stanowisk operacyjnych, obrazujące koszty wynikające z zaproponowanych przez stronę społeczną zmian. "Pracodawca zaproponował kwotę globalną możliwą do przeznaczenia na fundusz wynagrodzeń" - przekazano.

Reklama

W komunikacie wskazano ponadto, że pracodawca przedstawił propozycję podziału kwoty na fundusz wynagrodzeń i jest gotów do uszczegółowienia na piśmie propozycji zmian do przygotowanego przez Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego projektu do aneksu nr 1 regulaminu wynagradzania. "Strony w tym zakresie będą kontynuować rozmowy" - dodano.

Strony przekazały, że rozmowy będą kontynuowane także w zakresie regulaminu pracy, kodeksu etyki oraz regulaminu w zakresie rozwoju, szkolenia i wsparcia dla pracowników PAŻP zatrudnionych na stanowisku kontrolera ruchu lotniczego i informatora FIS.

"Rozmowy prowadzone są w sposób merytoryczny w atmosferze wzajemnego szacunku" - zapewniono.

Niedzielne negocjacje były kolejną turą rozmów, jakie się toczą między kierownictwem PAŻP a przedstawicielami kontrolerów ruchu lotniczego. O tej sprawie ma również dyskutować sejmowa podkomisja ds. transportu lotniczego, która ma się zebrać w poniedziałek o godzinie 10.

Wiceszef resortu infrastruktury Andrzej Bittel zapewniał w niedzielę, że w rozmowach z kontrolerami "byliśmy i jesteśmy gotowi na daleko idące ustępstwa, co wykazaliśmy w dotychczasowych negocjacjach - zarówno w odniesieniu do spraw płacowych, jak i spraw bezpieczeństwa ruchu lotniczego".

Według przekazywanych wcześniej przez PAŻP informacji, na nowy regulamin wynagradzania, który wszedł w życie pod koniec zeszłego roku, nie zgodziła się grupa kontrolerów z Warszawy. 112 kontrolerów ruchu lotniczego, reprezentowanych przez Zarząd Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego, przekazało pracodawcy oświadczenia woli z odmową przyjęcia zaproponowanych im warunków pracy i płacy wynikających z obowiązującego w Agencji regulaminu wynagradzania. W lutym br. Agencja informowała, że ma do czynienia z rezygnacjami z pracy składanymi przez kontrolerów obszaru i zbliżania z Warszawy – "blisko 170 osób znajduje się w okresie wypowiedzenia, który dla większości zakończy się pod koniec kwietnia 2022 r.". Według danych na luty br., w Warszawie zatrudnionych było 208 kontrolerów obszaru i zbliżania.

Bittel informował, że wszystkim kontrolerom zaproponowano powrót do warunków wynagradzania sprzed wprowadzenia nowego regulaminu, zaś strona społeczna - jak wskazał - żądała, aby kontrolerzy zarabiali nawet dwukrotnie więcej niż obecnie. "To znacznie więcej niż obecnie i znacznie więcej, niż na podstawie wcześniejszego regulaminu. To także o ponad 30 proc. więcej niż przed pandemią – i to w sytuacji, gdy kontrolerzy mają obecnie o 30 proc. mniej pracy niż wtedy" - wskazał przedstawiciel resortu infrastruktury.

W sobotę premier Mateusz Morawiecki mówił, że cały czas liczy na kompromis w rozmowach między PAŻP a kontrolerami ruchu lotniczego. Informował również, że minister infrastruktury Andrzej Adamczyk przedstawiał mu również plany rezerwowe, jeżeli do porozumienia by nie doszło.

Odnosząc się do tych planów, szef rządu tłumaczył, że mają one zapewnić bezpieczeństwo lotów nad terytorium Polski oraz jak największą liczbę tych lotów, "tak żeby jak najmniej te najbardziej żywotne interesy ucierpiały, czyli pomoc wojskowa, czyli cały ruch związany z pomocą humanitarną i wojskową, ale oczywiście liczne cele cywilne postaramy się też zabezpieczyć".

W piątek prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotr Samson informował, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z kontrolerami ruchu lotniczego, ok. dwie trzecie lotów z Warszawy i Modlina może się nie odbyć od 1 maja.

Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol) podała również w piątek, że w przypadku braku porozumienia z kontrolerami od 1 maja liczba kontrolerów będzie wystarczająca, aby podejście do warszawskich lotnisk obsługiwano przez 7,5 godziny dziennie (w godz. 9.30-17), przy łącznej przepustowości około 170 lotów. Jak przekazała, w maju oba warszawskie lotniska planują obecnie obsługiwać średnio 510 lotów dziennie.

ULC informował również, że procedura "massive cancellation", czyli kasowania połączeń lotniczych, nie została uruchomiona przez Eurocontrol. Od 1 maja loty z polskich lotnisk regionalnych i nad Polską powinny odbywać się bez gwałtownych zakłóceń. Nieregularności lotów mogą dotyczyć Warszawy i Modlina - informowano.

Szef ULC dodał, że "w poniedziałek lub najpóźniej we wtorek podane zostaną informacje, które loty mogą się nie odbyć". "Informacje te zostaną przekazane liniom lotniczym i one będą przekazywały to pasażerom. Jednak cały czas wierzymy, że negocjacje, które się toczą przyniosą skutek" - mówił Samson.