"Wydaje mi się, że Polacy nie zdają sobie sprawy, że Ministerstwo Pracy proponuje zamknięcie sklepów w dwie niedziele w miesiącu. A te dwie niedziele są dokładnie tak samo niebezpiecznym rozwiązaniem, jak całkowity zakaz handlu w niedzielę. Dla nas to niczego nie zmienia" - powiedziała Juszkiewicz w rozmowie z ISBnews.

Resort pracy od pewnego czasu przedstawia propozycje ograniczenia zakazu do dwóch niedziel w miesiącu jako kompromis.

"Ale na ten kompromis nie chcą zgodzić się ani związki zawodowe, ani handel, ponieważ skutki ekonomiczne dwóch, czy jednej niedzieli czy wszystkich niedziel będą podobne. Mówimy tutaj o tych samych konsekwencjach dla pracowników, dostawców i klientów, dodając jeszcze, że takie przeorganizowanie sprzedaży w niedziele podwyższy koszty organizacyjne sieci, a dla klientów spowoduje jedne wielkie zamieszanie" - wskazała prezes organizacji.

Argumentowała, że takie rozwiązanie doprowadzi m.in. do ograniczenia asortymentu.

Reklama

"To zawęzi asortyment - choćby dlatego, że wyłączenie z handlu dwóch niedziel w miesiącu spowoduje, że produkty o krótkim terminie do spożycia będą zamawiane w mniejszych ilościach, by ograniczyć straty i koszty sieci" - wyjaśniła.

Jej zdaniem, "Zachód idzie w kierunku liberalizacji handlu w niedziele".

"Tylko w trzech krajach tj. Austria, Szwajcaria i Niemcy, obowiązuje zakaz handlu, przy czym niektóre landy w Niemczech dopuszczają handel w niedziele. Jako Polska idziemy w odwrotnym kierunku. Polska jest krajem na dorobku i nie możemy tych krajów porównać do siebie. To nie jest tylko kwestia ograniczenia handlu dla wielkich podmiotów, bo przecież na zakazie ucierpi gros małych butików, sklepów w pasażach handlowych - dla nich niedziela jest dniem, kiedy generują najwyższe obroty" - powiedziała szefowa POHiD.

Juszkiewicz sceptycznie odniosła się do stanowiska części analityków i przedstawicieli niektórych sieci handlowych, dotyczącego możliwości przeniesienia handlu z niedzieli na piątek i sobotę, czy nawet na poniedziałek (jak to miało miejsce np. w Niemczech po wprowadzeniu ograniczeń dotyczących handlu w niedziele).

"Sytuacja jest różna w zależności od formatu. Nie możemy porównać ich obrotów i sytuacji finansowej. Badania potwierdzają, że na zakazie handlu w niedziele sklepy w centra handlowe stracą około 30% obrotów" - wskazała.

Według niej, skutki zakazu uderzą również w gastronomię i branżę HoReCa.

"Problemem są nie tylko zakupy spożywcze, ale również zakupy odzieżowe, buty, sprzęt AGD są to produkty kupowane głównie w niedziele w trakcie wspólnych rodzinnych zakupów. Jest też gros zakupów impulsywnych, których handlowcy nie będą w stanie zrekompensować w dni powszednie" - dodała.

Prezes POHiD nie zgodziła się także z argumentem, według którego wprowadzenie kilkunastu dni świątecznych ustawowo wolnych od handlu (np. 3 maja, 11 listopada, Zielone Świątki) w 2008 r. nie skutkowało znaczącym obniżeniem obrotów, podobnie może być obecnie, przy dalszym ograniczaniu handlu.

"Kondycja finansowa firm w chwili obecnej jest inna niż ta z 2008 r. W debacie pada często argument, że - gdy rząd wdrażał 13 świąt - wówczas gospodarka nie odczuła skutków. Dzisiaj mamy inny rozwój gospodarczy, niż wtedy, inną kondycję gospodarczą firm. Wtedy sieci handlowe generowały 4% rentowności, dzisiaj te największe wielkopowierzchniowo sklepy generują 0,5-0,8% rentowności. Nie możemy również zapominać o skutkach dla rynku pracy i twierdzić, że nie będzie zwolnień pracowniczych" - podsumowała Juszkiewicz.

Członkami POHiD są: Auchan Polska, Carrefour Polska, Castorama Polska, Decathlon, Galec (E.Leclerc), Jeronimo Martins Polska (Biedronka), Kaufland Polska Markety, Lidl Polska,Media Saturn Holding, Pepco Polska, Schiever Polska, Transgourmet Polska (Selgros), Tesco Polska oraz Żabka Polska.



(ISBnews)