Polska opozycja ma duży kłopot związany z brakiem liderów i z brakiem pozytywnych propozycji dla społeczeństwa - ocenił w piątek wicepremier Piotr Gliński. Podkreślił, że każda demokracja potrzebuje "mocnej merytorycznie" opozycji.

Wicepremier, minister kultury odniósł się w TVP Info m.in. do zapowiedzi lidera PO Grzegorza Schetyny o możliwym złożeniu wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu.

"To wilcze prawo opozycji. Opozycja ma prawo korzystać z tego narzędzia konstytucyjnego. Myśmy też korzystali. Zobaczymy co merytorycznie, poza inwektywami i krzykami, będzie mógł zaprezentować Schetyna, bo dotychczas to głównie pamiętam go z tego, że ciągle nam groził, opowiadał, że będziemy siedzieć (...) i tak przez dwa lata" - powiedział Gliński.

Ocenił, że "na pewno polska opozycja ma duży kłopot z liderami, czy z brakiem liderów, z pozytywnymi propozycjami dla społeczeństwa". "Niby to nie jest nasz interes, ale mówiąc poważnie, to każda demokracja potrzebuje dobrej, mocnej merytorycznie, atrakcyjnej opozycji, żeby Polacy mogli wybierać. Niestety mamy z tym kłopot w tej chwili" - stwierdził Gliński.

Zdaniem wicepremiera działania Schetyny zapędziły go w kozi róg. "Deklarował to, niestety wczoraj widzieliśmy tego skutki, że będzie potencjały zagraniczne głównie uwalniał. Także taki potencjał, owszem polski aczkolwiek mało demokratyczny, uwalniał na ulicach Polski i Warszawy. Myślę, że ta strategia +ulica i zagranica+ zaprowadziła go w kozi róg i teraz ma duże kłopoty" - powiedział Gliński.

Reklama

Schetyna ocenił w czwartek, że rząd PiS jest odpowiedzialny za przyzwolenie dla mowy nienawiści podczas Marszu Niepodległości. Zapowiedział, że jeśli Beata Szydło nie poda rządu do dymisji, PO razem z Nowoczesną i PSL, zgłoszą w przyszłym tygodniu wniosek o konstruktywne wotum nieufności.

Wicepremier nawiązał też do Kongresu 590 w Jasionce pod Rzeszowem. Zaznaczył, że spotkanie organizowane jest na tzw. ścianie wschodniej. "To jest wydarzenie, które odczarowuje stereotyp, że była jakaś +Polska B+, gorzej rozwijająca się niż reszta kraju. To jest też dowód na to, że urzeczywistnia się ten jeden z ważnych celów programowych, zrównoważonego rozwoju" - powiedział Gliński.

Jego zdaniem należy łączyć politykę, gospodarkę i kulturę. "To są rzeczy połączone. Współcześnie nie ma rozwoju bez politycznego podejścia całościowego. Kultura jest elementem rozwojowym gospodarki. Poziom gospodarczy wpływa także, jeżeli jest to mądrze organizowane, na rozwój kultury. Czasami poziom gospodarczy może dusić kulturę, (...) upraszczać, być negatywnym czynnikiem" - powiedział minister kultury.

>>> Czytaj też: Patriotyzm gospodarczy to nie tylko kupowanie polskich jabłek