"Nasze główne przesłanie na szczyt to wezwanie Rosji, by nie wykorzystywała kryzysu jako pretekstu do środków protekcjonistycznych" - powiedziały źródła unijne w Brukseli. Przyznały jednak, że są małe szanse, by Rosja się tym apelem przejęła.

Stosunki UE i Rosji bardzo pogorszyły się od czasu wojny rosyjsko-gruzińskiej w sierpniu ubiegłego roku. UE stanęła wówczas w obronie integralności terytorialnej Gruzji. Problemy przejawiają się także w codziennych stosunkach handlowych. Unia oczekuje, że Rosja będzie unikać protekcjonistycznych ceł, zwłaszcza, że Moskwa wciąż deklaruje wolę wejścia do Światowej Organizacji Handlu (WTO).

UE uważa, że Rosja już teraz powinna respektować zasady WTO. "Członkostwo w tej organizacji jest w interesie Rosji, choćby po to, by przyciągnąć więcej inwestycji zagranicznych i dywersyfikować sektory gospodarki. To także szansa na wzmocnienie naszych stosunków handlowych" - powiedziała unijna komisarz ds. handlu Catherine Ashton.

Tymczasem na razie, na skutek wprowadzanych przez Rosję podwyżek ceł na maszyny, stal, ekrany TV, samochody czy produkty rolne, te stosunki są coraz gorsze. KE szacuje, że podwyżki zagrażają 12-15 proc. wartości unijnego eksportu do Rosji, a ceny niektórych unijnych artykułów na rosyjskim rynku wzrosną czterokrotnie.

Reklama

Problemów współpracy w sferze energetycznej oficjalnie nie ma w porządku dziennym spotkania. Jednak Moskwa mówi otwarcie, że właśnie ten temat będzie miał w Chabarowsku kluczowe znaczenie. Rosja ma nadzieję, że wykorzysta szczyt do forsowania swojej koncepcji funkcjonowania światowego rynku energetycznego i obrony pozycji Gazpromu na rynku gazowym UE.

Oczekuje się, że rosyjski prezydent Dimitrij Miedwiediew powróci w Chabarowsku do swojej oferty zawarcia nowego porozumienia, które zastąpiłoby Kartę Energetyczną.

"Jesteśmy gotowi do rozmów na temat pomysłów energetycznych Rosji. Ale to Karta Energetyczna będzie podstawą do dyskusji" - powiedziały w źródła w KE.

Miedwiediew przedstawił 21 kwietnia koncepcję nowego dokumentu, który określałby zasady międzynarodowej współpracy w sferze energetycznej. W zamyśle Kremla umowa ta miałaby zastąpić Kartę Energetyczną z 1991 roku, której Rosja nie ratyfikowała i której nie zamierza przestrzegać.

Podstawowa różnica między projektem Miedwiediewa a Kartą Energetyczną polega na tym, że obejmuje on nie tylko ropę naftową i gaz ziemny, lecz również paliwo jądrowe, węgiel i energię elektryczną. Rosja chce także, aby stronami nowego porozumienia byli wszyscy liczący się gracze na światowych rynkach energetycznych, a więc również USA, Kanada, Chiny, Indie i Norwegia.

"Propozycje te są na tyle ogólne, że trudno o szybki postęp" - ocenił sceptycznie polski dyplomata.

Stosunki w sferze energetycznej są też jednym z głównych elementów nowego porozumienia o partnerstwie i współpracy, nad którym UE i Rosja pracują od roku. Wybrano już dla niego roboczą nazwę: Nowe Porozumienie (z ang. New Agreement).

"Mamy nadzieję, że nazwa zostanie później zmieniona na coś bardziej treściwego" - powiedział niedawno w Brukseli ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow, który z ramienia Rosji prowadzi negocjacje.

Odbyły się już cztery rundy negocjacyjne. Czyżow oraz dyrektor generalny ds. stosunków zewnętrznych w KE Eneko Landaburu złożą w Chabarowsku sprawozdanie z przebiegu negocjacji.

"Rozpoczęliśmy już pisanie tekstu projektu porozumienia" - ujawnił Czyżow. KE potwierdziła tę informację, dodając, że dotyczy to najmniej konfliktowych części jak współpraca kulturalna i edukacyjna czy kwestie wymiaru sprawiedliwości.

"Rosja i UE są od siebie nawzajem uzależnione. (...) Regularny i uczciwy polityczny dialog jest odpowiednim sposobem, by prowadzić nasze stosunki. Musi on być utrzymany w każdych okolicznościach, niezależnie od tego, jak trudne byłyby poruszane problemy" - oświadczył w środę przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso.

To on będzie reprezentować Unię na szczycie obok koordynatora unijnej dyplomacji Javiera Solany i Vaclava Klausa, prezydenta Czech, które w tym półroczu sprawują przewodnictwo w UE.

"Nie postrzegam Rosji jako zagrożenia, ale jako wielki kraj, silny i ambitny, na który trzeba z pewnością więcej uważać, niż na takie małe kraje jak Estonia i Litwa" - powiedział niedawno, cytowany przez czeski dziennik "Lidove Noviny" Klaus.

Wśród głównych tematów szczytu w Chabarowsku znajdzie się też inicjatywa Miedwiediewa dotycząca zwołania konferencji na temat bezpieczeństwa w Europie i zawarcia nowego układu regulującego te zagadnienia. Strona unijna nie kwapi się z podjęciem dyskusji w tej sprawie, argumentując, że właściwym partnerem Moskwy w tej dziedzinie jest NATO i OBWE.