"Mieliśmy dziś słabe otwarcie ze względu na spadki rynków w Azji i słabe futures. Inwestorzy chętnie kupowaliby złotego, ale czekają na atrakcyjniejsze poziomy" - powiedział ekonomista BRE Banku Ernest Pytlarczyk. W jego ocenie złoty będzie dziś osłabiał się, ale skala tego ruchu będzie ograniczona. "Osłabienie złotego będzie mocno ograniczone technicznie przez silne poziomy wsparcia 4,19 i wybicie może nastąpić z tego poziomu"- powiedział Pytlarczyk.

Dziś na rynek napłynie sporo ważnych danych, które mogą wpłynąć na notowania głównej pary. Od wczorajszego popołudnia dolar umacnia się wobec euro. O godzinie 11:00 poznamy dynamikę zamówień przemysłowych w Strefie Euro. Najważniejsze jednak dane nt. dynamiki PKB za III kw. w Stanach Zjednoczonych zostaną opublikowane o 14:30 Na koniec dnia zaplanowano jeszcze publikację indeksu nastrojów konsumentów wg Conference Bard. "Sytuacja na parze USD/PLN będzie zależała od zachowania głównej pary walutowej. Wydaje się, że powrót do 1,50 jest na razie niezagrożony"- uważa ekonomista.

We wtorek, ok. godz. 10-tej jedno euro kosztowało 4,12 zł, a dolar 2,76 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,49