Oprócz pacjentów kupujących lekarstwa, wysokie koszty z powodu epidemii grypy ponoszą przedsiębiorcy i ZUS. Każdy pracownik, który zachoruje, dostaje za czas choroby wynagrodzenie od pracodawcy albo zasiłek chorobowy z ZUS. Z szacunków "Rzeczpospolitej" wynika, że firmy zapłaciły w listopadzie prawie 58 mln zł pensji dla chorych, a ZUS wypłacił im. ok. 16 mln zł zasiłków. Przedsiębiorcy musieli także dodatkowo płacić za nadgodziny zdrowych pracowników lub pracowników przyjmowanych na zastępstwo.

Najmniejsze koszty epidemii ponosi na razie publiczna służba zdrowia – informuje "Rzeczpospolita". Główny Inspektorat Sanitarny podaje, że na testy wirusa A/H1N1 wydano do tej pory 1 mln zł. Dodatkowo Ministerstwo Zdrowia przeznaczyło 2,5 mln zł na dofinansowanie laboratoriów badających wirusa. Kolejne 0,5 mln zł to koszty pobytu chorych z powikłaniami w publicznych szpitalach.