Prace nad ostatnim przed czeską granicą fragmentem A1 miały się zakończyć w lipcu 2010 r. To już nierealne. Wczoraj Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyrzuciła z budowy wykonawcę trasy, austriacki koncern budowlany Alpine Bau. To nie pierwsze opóźnienie w realizacji tej inwestycji. Kierowcy mieli dojechać autostradą do czeskiej granicy już w styczniu 2010 r., ale z powodu odkrytych na placu budowy niewybuchów termin przesunięto o sześć miesięcy.
– Winę za rozwiązanie kontraktu i wstrzymanie prac ponosi wykonawca robót – mówi Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA. Prace na 18,3-km odcinku A1 od Świerklan do Gorzyczek miały być zaawansowane w 85 proc., a są w zaledwie 50 proc. – argumentują drogowcy, którzy wystąpią o zapłatę 40 mln euro kar umownych. Sprawa wyląduje w sądzie, a budowa utknie na długie miesiące, bo wyrzucony z budowy wykonawca nie zamierza płacić. – W naszej ocenie Generalna Dyrekcja narusza międzynarodowe procedury regulujące zasady współpracy miedzy zamawiającym a wykonawcą oraz polskie przepisy prawa – mówi DGP Jarosław Duszewski, dyrektor projektu w Alpine Bau.

Przedstawiciel koncernu ostrzega, że austriacka firma najprawdopodobniej zwróci się o pomoc do międzynarodowych insytucji, m.in. Komisji Europejskiej. Zarzuty mogą być poważne. Według naszego rozmówcy zerwanie kontraktu przez Generalną Dyrekcję ma bowiem na celu zatuszowanie wskazanych przez Austriaków poważnych błędów popełnionych przez GDDKiA w procesie projektowania jednej z przepraw mostowych. – Wielokrotnie prezentowaliśmy ekspertyzy wskazujące, iż wykonanie mostu zgodnie z projektem dostarczonym przez drogowców oznacza zagrożenie życia dla przyszłych użytkowników – uzasadnia Jarosław Duszewski.



Reklama
Mimo kompromitacji rząd obiecuje dokończenie trasy przed mistrzostwami Euro 2012. Wczoraj na budowie rozpoczęła się inwentaryzacja. Generalna Dyrekcja chce na początku 2010 roku podpisać umowę na projekt budowlany z nowym wykonawcą wyłonionym w przetargu. Przetarg na wybór wykonawcy prac budowlanych zaplanowany jest na kwiecień 2010 r., tak by umowa mogła zostać podpisana w wakacje.
Według Jarosława Duszewskiego wypowiedzenie umowy wykonawcy przekreśla szanse na zakończenie drogi przed Euro 2012. Według informacji DGP w najbliższych tygodniach może dojść do kolejnych awantur z wykonawcami opóźnionych inwestycji drogowych.
ikona lupy />
A1 Świerklany–Gorzyczki w liczbach / DGP