Polskie fabryki leków zwyciężają z renomowanymi producentami na Zachodzie. GlaxoSmithKline zainwestuje 70 mln zł w wytwarzanie nowego leku w Poznaniu.
W 2010 roku GlaxoSmithKline wyda aż 70 mln zł na rozbudowę poznańskich zakładów, które koncern kupił w 1998 roku. Wydatki związane są z przeniesieniem do Polski części zachodniej produkcji farmaceutycznego giganta. Chodzi o lek stosowany do leczenia schorzeń urologicznych, który produkowany jest we francuskich zakładach koncernu. Firma zalicza go do swoich strategicznych preparatów. – Główną przyczyną tej decyzji jest możliwość zredukowania kosztów wytwarzania oraz duży potencjał i zaufanie firmy do polskiej fabryki – mówi Jerzy Toczyski, prezes GlaxoSmithKline w Polsce.
>>> Czytaj też: Eksportujemy mniej leków, ale producenci zarabiają na kursie złotego
Do Polski zamiast do Indii
Pieniądze pójdą głównie na przebudowę budynków oraz zakup nowych urządzeń. Dzięki tej modernizacji poznańska fabryka będzie w stanie produkować ok. 600 mln kapsułek rocznie. Obecnie polski oddział koncernu jest w fazie przygotowań do wytworzenia serii rejestracyjnych leku, co oznacza przygotowanie całej infrastruktury oraz procesu technologicznego.
>>> Czytaj też: Toczyski: Lekarstwa podrożeją, jeśli rząd usztywni marże
Cezary Śledziewski z Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmacutycznego chwali firmę za sprowadzenie produkcji do Poznania. – Zachodnie koncerny raczej wyprowadzają swoją produkcję na Daleki Wschód, głównie do Indii, bo tam jest najtaniej – mówi Cezary Śledziewski.
>>> Czytaj też: Szczepionki gorsze niż grypa
Przyznaje jednak, że takich decyzji nie jest łatwo wpisać w ogólne trendy rynkowe. – One wynikają raczej ze strategii konkretnej firmy i bardzo szczególnych dla każdej z nich uwarunkowań. Na przykład w celu ograniczania kosztów produkcji koncerny farmaceutyczne koncentrują swoją produkcję w jednym zakładzie. Tak może być w przypadku leku GSK – mówi prezes związku.
Nowoczesne firmy
Decyzja GlaxoSmithKline to niejedyny tego typu przypadek w ostatnich latach. Z podobną sytuacją miała do czynienia rzeszowska fabryka leków, która należy do głównego gracza w Polsce – Sanofi-Aventis. Eksperci zwracają uwagę na jej wysoką jakość i niskie koszty produkcji. – Między innymi dzięki temu w ciągu ostatnich kilku lat, począwszy od 2003 roku, Grupa Sanofi-Aventis ulokowała w naszym zakładzie wytwarzanie kilkunastu swoich produktów. Przestaliśmy być lokalnym małym zakładem – mówi Marek Ruchała, dyrektor zakładu produkcji w Rzeszowie.
>>> Czytaj też: Na leki w aptekach wydamy w 2009 roku 26,5 mld zł
Obecnie już 30 proc. rzeszowskiej produkcji trafia na eksport. Fabryka co roku jest unowocześniana. W 2008 roku oddane do użytku zostało nowe laboratorium kontroli jakości, które jest obecnie jednym z najbardziej nowoczesnych w całym koncernie. W przyszłym roku na inwestycje w rozbudowę fabryki koncern przeznaczy 16 mln zł. – Polskie zakłady farmaceutyczne należące do globalnych koncernów są modernizowane od lat dziewięćdziesiątych. To już w tej chwili europejska czołówka – ocenia Marcin Kaszuba z Ernst & Young.