Tempo wzrostu gospodarczego w ostatniej dekadzie było najszybsze na Łotwie. W 2006 r. wzrost gospodarczy wyniósł aż 12,2 proc. Łotwa i Litwa najboleśniej odczuły jednak kryzys. Gospodarki obu krajów skurczą się w 2009 r. o 18 proc.

Z analizy danych dotyczących wzrostu gospodarczego w państwach Unii Europejskiej wynika, że w mijającej dekadzie najszybciej rozwijały się państwa bałtyckie, takie jak Łotwa, Estonia, Litwa, ale również Słowacja. We wszystkich tych krajach w ciągu ostatnich dziesięciu lat odnotowano przynajmniej w jednym roku wzrost PKB równy lub przekraczający 10 proc. Żaden inny kraj nie rozwijał się w takim tempie. W kryzysie najlepiej poradziła sobie jednak gospodarka Polski. Jako jedyny kraj w Unii Europejskiej odnotujemy w tym roku wzrost gospodarczy.

Czas rozwoju

Dane z ostatnich dziewięciu lat pokazują, jak imponujące było tempo wzrostu gospodarczego na Łotwie. W 2001 r. wzrost wyniósł 8 proc., w 2004 r. – 8,7 proc., w 2005 r. – 10,6 proc., w 2006 r. – 12,2 proc., a w 2007 r. – 10 proc. Spośród 25 krajów Unii Europejskiej żaden inny kraj nie odnotował takich wzrostów. Żaden nie osiągnął również wzrostu rocznego wynoszącego 12,2 proc. Kilka państw odnotowało jednak wzrosty 10-proc. Do tego ekskluzywnego grona weszła Estonia ze wzrostem wynoszącym 10 proc. w 2000 i 2006 r., Litwa, której gospodarka w 2003 r. wzrosła o 10,2 proc., oraz Słowacja, która osiągnęła wzrost gospodarczy sięgający 10,6 proc. w 2007 r. Dalszemu rozwojowi tych krajów przeszkodził jednak kryzys. Liderami spadków w tym roku będą państwa, które notowały najwyższe wzrosty, czyli Łotwa, Litwa i Estonia. Największy spadek sięgający 18,1 proc. odnotuje Litwa, nieco mniejszy, wynoszący 18 proc. Łotwa. Gospodarka estońska skurczy się o 13,7 proc.

Mniejsze wzrosty w krajach 15

Reklama

W krajach zaliczanych do tzw. starej Unii Europejskiej wzrosty nie były tak spektakularne jak u nowych członków, którzy przystąpili do Wspólnoty w 2004 i 2007 r. W państwach uważanych za filary UE, czyli Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Włoszech, wzrosty w ostatnim dziesięcioleciu nie przekraczały 4 proc. W 2000 r. wzrost sięgający 3,9 proc. odnotowały Francja i Wielka Brytania. W kolejnych latach żadnej z wymienionej czwórki nie udało się przekroczyć 3,5 proc. wzrostu. Niemcy osiągnęły wzrost wynoszący 3,2 proc. w 2006 r., a gospodarka Wielkiej Brytanii wzrosła o 3 proc. w 2004 r.



Znacznie lepiej radziły sobie gospodarki Irlandii, Grecji oraz Hiszpanii. Irlandia w 2000 r. odnotowała 9,4-proc. wzrost, a w kolejnych latach sprzed kryzysu gospodarka tego kraju rosła w tempie ok. 5–6 proc. Podobnie radziła sobie gospodarka Grecji, która rosła w latach 2000–2007 w tempie ok. 4 proc. (największy wzrost w 2003 r. - o 5,9 proc.), a nieco słabiej Hiszpanii. Tempo wzrostu gospodarczego wyniosło w tym kraju ok. 3,5 proc., a najlepszym rokiem okazał się rok 2000, kiedy gospodarka wzrosła o 5 proc.
Istotne jest również, jak radziły sobie gospodarki starej UE w kryzysie. Najbardziej spośród wymienionych krajów skurczy się w tym roku gospodarka Irlandii – o 7,5 proc., a następnie Niemiec – o 5 proc. Spadek we Włoszech wyniesie 4,7 proc., w Wielkiej Brytanii – 4,6 proc., w Hiszpanii – 3,7 proc., a we Francji – 2,2 proc.

Polska najlepiej w kryzysie

Na tle krajów Unii Europejskiej polska gospodarka nie wyróżniała się. Do czasu wejścia do Wspólnoty tempo wzrostu wahało się od 4,3 proc. w 2000 r., poprzez 1,2 w 2001 r. i 1,4 proc. w 2002 r. do 3,9 proc. w 2003 r. Niewątpliwie po przystąpieniu do Unii tempo wzrostu było szybsze. W 2006 r. wzrost wyniósł 6,2 proc., a w kolejnym roku 6,8 proc.

Nie do przecenienia jest również fakt, że polska gospodarka jako jedyna spośród krajów Unii nie skurczyła się w kryzysie. Prognozowany wzrost na ten rok ma wynieść 1,2 proc. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie bardzo dobre dane dotyczące np. wzrostu produkcji przemysłowej, nie można wykluczyć, że faktyczny wzrost w 2009 r. będzie na wyższym poziomie.

ikona lupy />
Ulice Rygi (Łotwa). Fot. Bloomberg / Bloomberg