Gorsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy nie zdołały przeszkodzić wzrostom na europejskich parkietach. Większość najważniejszych indeksów w Europie zakończyła sesję na plusie.

Brytyjski indeks FTSE 100 wzrósł na zamknięciu o 0,14 proc. do poziomu 5534,24 pkt. Francuski indeks CAC 40 zyskał 0,51 proc. i wyniósł 4045,14 pkt. Niemiecki indeks DAX podskoczył o 0,3 proc. do 6037,61 pkt. Węgierski indeks BUX na zamknięciu wzrósł o 1,07 proc. i zakończył notowania na wartości 22197,11 pkt.

Na naszym kontynencie dzień zaczął się od wzrostu indeksów głównych giełd o 0,25-0,45 proc. W ciągu dnia nastroje nieznacznie się pogarszały. Informacje dotyczące europejskiej gospodarki nie dawały raczej powodów do specjalnego zadowolenia. A i tak wszyscy czekali na informacje o stanie rynku pracy za oceanem. Gdy wreszcie się pojawiły i okazały gorsze, niż się spodziewano, reakcja była w pełni adekwatna. DAX znalazł się natychmiast pod kreską, CAC40 w oddał cały, niewielki wzrost, a FTSE drastycznie go zredukował. Od tego momentu zaczęło się czekanie na to, jak na dane zareagują amerykańscy inwestorzy. Pierwsza reakcja na gorsze, niż oczekiwano dane z amerykańskiego rynku pracy była modelowa. Indeksy poszły w dół. Gdy jednak okazało się, że Amerykanie aż tak bardzo się nimi nie zmartwili, wskaźniki w Europie wyraźnie nabrały sił. Około 16.30 CAC40 i DAX zyskiwały po 0,4 proc., a FTSE rósł o 0,7 proc.” - pisze w komentarzy giełdowym Roman Przasnyski, Glówny Analityk "Gold Finance".