Plany mogą mu jednak pokrzyżować polskie firmy. Ministerstwo Skarbu Państwa może bowiem woleć, aby akcje gdańskiego koncernu kupiło Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNIG) albo PKN Orlen (PKNORLEN), nad którymi ma kontrolę.

Przedstawiciele resortu mówili niedawno, że strategicznym inwestorem w grupie Lotos powinien zostać podmiot, który ma silną pozycję w dziedzinie wydobycia. Tamoil, który należy w 100 proc. do libijskich akcjonariuszy, z pewnością jej nie ma. Firma bowiem zajmuje się produkcją paliw i handlem nimi.