Konsultacje rozpoczęła spółka Polskie Badania Internetu, której udziałowcami jest pięć podmiotów: Onet, Wirtualna Polska, Interia, Agora i Presspublica. To odpowiedź na narastające od dawna zastrzeżenia branży co do jakości obecnego standardu badań o nazwie Megapanel. Wszystkie podmioty na rynku przyznają, że czekanie na wyniki trwa zbyt długo, brakuje danych o popularności wideo i audio, internecie mobilnym i reklamie.
Wykonujący badania Gemius zapowiedział wczoraj, że może wprowadzić zmiany. Ale nie wszystkie firmy internetowe uważają to za wystarczające. Dwaj czołowi gracze w sieci: Nasza-Klasa, posiadająca więcej użytkowników niż większość portali, i GG Network (należący do południowoafrykańskiego koncernu Naspers, właściciela Allegro), uważają, że nie da się poprawić badań, jeśli kontrola nad metodologią wciąż pozostawać będzie w rękach PBI, czyli de facto największych portali. Krzysztof Łada, szef reklamy GG Network, który pojawił się na wczorajszych konsultacjach, propozycję przystąpienia do PBI jednak odrzucił. I szybko wyszedł. Dlaczego?
– Padła propozycja, by zgłosili się chętni, ale członkowie PBI sami wybiorą tych, których dopuszczą do spółki. Taka forma nas nie interesuje. Możemy stworzyć lepszą alternatywę poza PBI. W najbliższych tygodniach zarejestrujemy otwarty dla wszystkich podmiotów związek pracodawców, którego celem będzie stworzenie nowego standardu badań – powiedział wczoraj DGP.
Nie wiadomo jednak, czy średnie i małe podmioty pójdą za GG i Naszą-Klasą. Wszyscy analizują sytuację. Część uważa, że zmiany są potrzebne, ale bez rewolucji. Drugi standard może wprowadzić chaos na rynku. – Reklamodawcy będą zdezorientowani. Nie będą wiedzieli, którym badaniom wierzyć. Osłabi to cały rynek internetowy, pieniądze uciekną do telewizji – mówi przedstawiciel jednego z portali, będącego członkiem PBI.
Reklama