Coraz więcej z nich bogaci się dzięki szybko rosnącej konsumpcji wewnątrz kraju oraz spekulacjom na rynku nieruchomości.
Jak podaje raport autorstwa Hurun Research Institute, liczba Chińczyków, których majątek przekroczył w ubiegłym roku 10 mln juanów (ok. 1,5 mln dolarów), wzrosła o 10 proc. do 960 tys. osób. Zaledwie sześć lat temu było ich 230 tys.
Większość milionerów z Chin (ok. 55 proc.) fortuny dorobiła się na własnym biznesie. W sektorze finansów pracuje natomiast 10 proc. z nich. Z kolei aż 20 proc. bogaczy majątek zawdzięcza inwestycjom na rynku nieruchomości.
Reklama
Eksperci zaznaczają, że chińska gospodarka wkroczyła w fazę fundamentalnych zmian. Chiny powoli przestają być krajem tanich towarów i pracowników. Wysokie tempo wzrostu gospodarczego wraz z prowadzoną od lat polityką jednego dziecka powoduje, że gospodarka tworzy więcej miejsc pracy niż pracowników. Zgodnie z badaniami Standard Chartered Bank w latach 2011 – 2015 siła robocza będzie wzrastała o 3 mln osób rocznie – trzykrotnie wolniej niż w ciągu ostatniej dekady. To sprawi, że w większym tempie zaczną rosnąć płace (od początku roku zwiększyły się o 15 proc.) i koszty produkcji.
Najpóźniej za dekadę – szacuje szwajcarski bank Credit Suisse – chiński eksport straci zdolność konkurencyjną, co zmusi Pekin do przejścia na nowy etap w kierunku gospodarki opartej na wysokich technologiach. Wzrost dochodów pobudza także konsumpcję wewnątrz kraju.
nd