Narodowy Bank Szwajcarii postanowił zwiększyć podaż pustego pieniądza ze 120 mld franków do 200 mld franków. Ogłosił także, że będzie kontynuował skupowanie wyemitowanych bonów i uruchomi swapy walutowe.

W reakcji na decyzję SNB, frank podskoczył o 2,1 proc. względem euro. O godzinie 9:23 w Zurychu płacono za niego 1,1276 euro. Frank zyskuje także wobec złotówki. Po godzinie 10:30 kurs pary CHF/PLN oscylował wokół poziomu 3,68 zł.

>>> Czytaj też: Najbardziej neutralny kraj Europy idzie na wojnę z własną walutą

“Rynki są zawiedzione. Inwestorzy spodziewali się poważniejszej interwencji albo ustanowienia tymczasowego sztywnego kursu franka” – mówi Caesar Lack z UBS Wealth Management Research z Zurychu.

Reklama

Na fali baw o pogarszający się kryzys w strefie euro, 9. sierpnia tego roku frank szwajcarski sięgnął rekordowego poziomu względem euro. Mimo, że SNB ograniczył koszty pożyczek międzybankowych do zera, frank nadal się umacniał, zagrażając szwajcarskiemu eksportowi i wzrostowi PKB. Wiceprezes banku centralnego Szwajcarii, Thomas Jordan, przyznał w zeszłym tygodniu, że SNB rozważa całą gamę opcji, z usztywnieniem kursu franka do euro włącznie.

“Takie rozwiązanie wydaje się być następnym w kolejce. SNB na razie kontynuuje strategię płynnościową” – mówi Fabian Heller, ekonomista Credit Suisse w Zurychu.

>>> Czytaj też: Sztywny kurs franka – SNB zrobi wszystko, by chronić gospodarkę Szwajcarii

„Wprawdzie SNB zapewnił, iż podejmie dalsze działania w razie potrzeby, ale dla rynków to sygnał, iż SNB nie jest tak silny, jak można było się tego obawiać. Jeszcze dzisiaj o poranku frank tracił względem większości walut – na parze EUR/CHF udało się ustanowić nowy lokalny szczyt na 1,1548. Inwestorzy rzeczywiście zdawali się wierzyć w spekulacje dotyczące możliwego czasowego węża walutowego – plotkowano tutaj o bandzie 1,10-1,20 z jej środkiem właśnie w okolicach 1,15. Nikt nie zadał sobie pytania, czy taka operacja byłaby dla SNB rzeczywiście opłacalna i w ogóle wykonalna z politycznego punktu widzenia – konieczne mogłyby stać się zmiany w szwajcarskiej konstytucji” – komentuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.