Grecja musi podjąć dalsze kroki oszczędnościowe - oświadczył w środę w parlamencie minister finansów tego kraju Ewangelos Wenizelos przed posiedzeniem rządu, na którym spodziewane jest ogłoszenie zwolnień w sektorze publicznym oraz podwyżek podatków.

"Czy musimy podejmować dodatkowe kroki? Tak, musimy" - powiedział Wenizelos parlamentarzystom. Jak dodał, Grecja potrzebuje pomocy międzynarodowych kredytodawców, którzy w zamian za wsparcie narzucili krajowi serię niepopularnych posunięć, m.in. podwyżkę podatków i reformy gospodarcze.

>>> Czytaj też: Grecja robi postępy w rozmowach z "trojką"

"Gdyby nie kontrola trojki (UE, MFW i Europejskiego Banku Centralnego)(...), niestety mielibyśmy znów katastrofę budżetową" - zaznaczył minister. Greckie zadłużenie - jak podkreślił - nie wynika z "problemu intencji, tylko możliwości, nawyków i struktur (...) na szczęście jesteśmy nadzorowani, co nam pozwala zachować samokontrolę i nas ratuje" - dodał Wenizelos.

W piątek na nieformalnym spotkaniu ministrów finansów UE we Wrocławiu ustalono, że decyzja o wypłacie szóstej transzy pomocy dla Grecji wysokości 8 mld euro zapadnie dopiero w październiku, a nie we wrześniu, jak wcześniej planowano.

Reklama

>>> Czytaj też: Globalna gospodarka weszła w "nową, niebezpieczną fazę"

Tymczasem rząd w Atenach ogłosił, że bez tej transzy wystarczy mu pieniędzy na wypłaty pensji tylko do października.