Polska Wikipedia też może zastrajkować
Według rzecznika Wikimedia Polska Pawła Zienowicza europejski internet może zareagować buntem na decyzję Rady Unii Europejskiej o przystąpieniu do międzynarodowego porozumienia ACTA.
ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Rada decyzję o podpisaniu go podjęła na odbywającym się w ramach polskiej prezydencji posiedzeniu 15-16 grudnia 2011. Posiedzenie było w głównej mierze poświęcone rolnictwu i rybołówstwu, a przewodniczył mu minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki.
"Celem ACTA jest nawiązanie międzynarodowej współpracy, aby poprawić egzekwowanie prawa własności intelektualnej i stworzyć międzynarodowe standardy działań przeciw naruszaniu własności intelektualnej na dużą skalę. Negocjacje zakończyły się w listopadzie 2010 r." - poinformowała rada w komunikacie prasowym wydanym po posiedzeniu.
Zienowicz w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej podkreślił, że największe zastrzeżenia budzi tryb negocjacji porozumienia. "Ustalenia trwały od 2007 r., ale były tajne. Nie było żadnych konsultacji społecznych. Decyzja o podpisaniu umowy została ogłoszona na 40 stronie komunikatu prasowego, dotyczącego rolnictwa i rybołówstwa. To świadczy o tym, jak politycy nas szanują" - powiedział.
Społeczności europejskich Wikipedii rozważają podjęcie takiego protestu jaki planuje na środę amerykańska. Ma być on skierowany przeciw podpisaniu przez UE porozumienia ACTA bez wcześniejszych konsultacji społecznych jego treści. "Prawo, które ma mieć wpływ na życie wszystkich ludzi na kuli ziemskiej nie może być uchwalane w sekrecie" - tłumaczył PAP Zienowicz.