W krajach tych, które odnotowały ostatnio znaczny wzrost imigracji zarobkowej, "imigranci są dotknięciu przez bezrobocie w sposób nieproporcjonalny" - napisano w raporcie.

"Wynika to częściowo z faktu, że są nadreprezentowani w sektorach dotkniętych przez kryzys oraz w grupach najsłabszych na rynku pracy, takich jak osoby młode czy słabo wykształcone" - pisze OECD.

W całym OECD bezrobocie wśród imigrantów wzrosło do 11,9 proc. w 2010 roku. W ciągu 10 lat wzrost wyniósł 2,7 punktu procentowego, czyli bardziej niż wśród miejscowych.

W tym samym okresie kryzys sprawił, że coraz więcej mieszkańców krajów biednych emigruje do grupy 34 państw OECD. W ciągu 10 lat liczba obcokrajowców wzrosła tam o jedną trzecią, przekroczyła 110 mln i wyniosła 9 proc. ogólnej populacji.

Reklama

Autorzy raportu chwalą zwłaszcza Niemcy, Danię, Finlandię i Szwecję, które mimo kryzysu "wprowadziły liczne środki by integrować imigrantów na rynku pracy".

W studium pod uwagę wzięte zostały takie czynniki jak wykształcenie, opieka zdrowotna, warunki mieszkaniowe i zatrudnienia oraz dochody.