203 ofiary śmiertelne i ponad 11 500 rannych. To najnowszy bilans trzęsienia ziemi w Syczuanie. Epicentrum znajdowało się na głębokości 12 kilometrów. Wstrząsy o sile 6,6 stopnia w skali Richtera nawiedziły południowo-zachodnie Chiny w sobotę rano. Na miejscu trwa akcja ratownicza.

W ciągu pierwszej doby spod gruzów wydobyto prawie sto osób, które przeżyły kataklizm. Pośród ogólnej liczny 11 500 rannych, prawie tysiąc jest w ciężkim stanie. Podczas trzęsienia nie zawaliła się żadna ze szkół. Pięć lat wcześniej to właśnie budynki szkolne, zbudowane z tanich materiałów, stały się w Syczuanie miejscem śmierci wielu uczniów.

W rejonie epicentrum trzęsienia pracuje ponad 18 tysięcy żołnierzy. Lokalne władze zapewniają, że udało się już dotrzeć do prawie wszystkich miejscowości, które ucierpiały podczas trzęsienia. Z ocalałymi z kataklizmu spotkał się premier Chin Li Keqiang, który w mieście Ya’an nadzoruje akcję ratowniczą. Trzęsienie spowodowało poważne zniszczenia, runęło wiele budynków, w kilku miejscach osunęła się ziemia.

Wstrząsy nawiedziły Syczuan tuż po 8.00 rano czasu lokalnego. W stolicy regionu - mieście Chengdu - dziesiątki tysięcy osób jeszcze w piżamach wyległy na ulice w obawie przed kolejnymi wstrząsami. W Internecie pojawiają się pierwsze zdjęcia z terenu dotkniętego kataklizmem. W liczącym półtora miliona mieszkańców mieście Yaan w zachodniej części Syczuanu runęło wiele budynków.

Reklama

Potężne trzęsienie ziemi o sile 8,9 w skali Richtera nawiedziło ten region w maju 2008 roku. Wówczas zginęło ponad 80 tysięcy osób.

Polski MSZ odradza podróż do prowincji Syczuan w środkowo-zachodnich Chinach. Ministerstwo zaleca polskim obywatelom rezygnację z podróży w teren dotknięty wstrząsami. Osobom przebywającym w tym regionie radzi wyjazd lub zachowanie szczególnej ostrożności, stosowanie się do poleceń miejscowych władz oraz zgłoszenie swojego pobytu w systemie e-konsulat.