Kaczyński zapowiadał w opublikowanym dziś wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że PiS swój nowy program gospodarczy przedstawi prawdopodobnie w styczniu. Na XXIII Forum Ekonomicznym w Krynicy przedstawił jednak kilka jego elementów.

"Mamy zamiar wprowadzić, przy podwyższeniu górnej stopy podatkowej do 39 proc., czyli wprowadzeniu trzeciej skali, także dla tych, którzy dzisiaj płacą 19 proc. w ramach tego świata pozorów, pozornej działalności gospodarczej, a w istocie - umów o pracę. Otóż we wszystkich tych przypadkach będzie możliwość bardzo daleko idących odliczeń na inwestycje" - powiedział Kaczyński podczas Forum.

Dodał, że rozwiązania te zostaną wprowadzone w ramach specjalnej "ustawy kryzysowej", która ma obowiązywać przez pięć lat.

>>> Czytaj też: Premier wybrał: oto przyszłość naszych emerytur

Reklama

Kolejna propozycja to możliwość odliczania od podatku kosztów (przewidywany jest stopniowy wzrost do 40 proc.), ale to rozwiązanie nie zostałoby zniesione po pięciu latach.

Szef największej partii opozycyjnej mówił także m.in. o pomyśle stworzenia rejestru transakcji giełdowych oraz ich opodatkowania (1,0 proc. w przypadku transakcji na parkiecie głównym, 0,5 proc. na parkietach "wtórnych"). Powtórzył także deklarację o chęci wprowadzenia podatku obrotowego dla sieci handlowych w wysokości 1 proc.

Kaczyński powiedział również, że zdaje sobie sprawę, iż to nie państwo, a przedsiębiorstwa mogą zbudować pomyślność gospodarczą, ale do tego potrzebna jest gruntowna zmiana zasad funkcjonowania państwa, przede wszystkim - warunków funkcjonowania biznesu.

"Nie państwo, tylko przedsiębiorstwa mogą zbudować pomyślność gospodarczą. Tylko to wymienia zmienienia warunków funkcjonowania firm, a to wymaga zmienienia naszego państwa" - powiedział Kaczyński podczas debaty na Forum.

"Jeżeli chodzi o to, co my nazywamy odblokowaniem gospodarki pod względem mitręgi administracyjnej, mitręgi związanej z realnymi układami społecznymi, które bardzo często uniemożliwiają np. wchodzenie na jakieś rynki, a wreszcie odblokowanie tego, co się nazywa luką kredytową - to są wszystko propozycje, które zostaną przedstawione" - powiedział także szef największej partii opozycyjnej.

Przyznał, że w czasie rządów jego gabinetu te zmiany nie zostały zrealizowane ze względu na spór między resortami finansów i gospodarki.

Były premier podkreślił też, że droga do wzrostu prowadzi przez wyraźny wzrost popytu oraz innowacyjności.

>>> Polecamy: Polska leci w dół w rankingu konkurencyjności, Szwajcaria nadal liderem