Z analizy przeprowadzonej przez Biuro Informacji Kredytowej wynika, że mieszkańcy mniejszych miast i wsi o wiele lepiej spłacają swoje zobowiązania wobec banków, niż obywatele dużych aglomeracji. Z czego to wynika?

O ile w miejscowościach o liczbie mieszkańców powyżej 100 tys. udział kredytów przeterminowanych wśród pożyczek konsumpcyjnych wynosi 27 proc., to ten sam wskaźnik dla tzw. Polski powiatowej, czyli ośrodków zamieszkałych maksymalnie przez 25 tys. osób, wynosi 20 proc.

Korzystają na tym banki spółdzielcze. 79 proc. sprzedaży kredytów gotówkowych, realizowanych przez te instytucje, przypada na najmniejsze miejscowości. Nie spłaca ich regularnie zaledwie 6,9 proc. klientów. W największych bankach udział pożyczek przeterminowanych przekracza 20 proc. Zjawisko tłumaczy Mariusz Cholewa, prezes BIK. – Pracownicy banków spółdzielczych, czyli niewielkich instytucji działających lokalnie, lepiej znają swój rynek przez co potrafią bardziej efektywnie zarządzać portfelem kredytowym – uważa Mariusz Cholewa.

Polacy znów zaczęli zaciągać kredyty. Dobra passa na rynku trwa

Jego zdaniem wpływ na jakość obsługi kredytów w mniejszych miejscowościach mogą mieć też wzajemne relacje między członkami mniejszych społeczności. W takich ośrodkach wszyscy znają wszystkich i nikt nie chce uchodzić za osobę mającą problemy z długami.

Reklama

Z analizy BIK wynika także, iż prawie połowa kredytów konsumpcyjnych (45 proc.) udzielana jest w miejscowościach do 25 tys. mieszkańców. To zadaje kłam obiegowej opinii, że na wsiach i małych miejscowościach ludzie nie korzystają z usług bankowych, tylko pożyczają od firm parabankowych.

>>> Czytaj też: Na dodatkową emeryturę odkładaj nie mniej niż 10 proc. zarobków