Jest ich już prawie 3 tysiące. Ich dług to niemal 2 mln zł. Osiemnastolatkowie i młodsi, którzy już zostali wpisani na czarne listy zadłużonych.

Za co? Najczęściej za jazdę bez biletu, a dokładniej – za niezapłacony mandat za jazdę na gapę. W Krajowym Rejestrze Długów 97 proc. młodocianych dłużników to właśnie gapowicze.

- Ale nie zawsze tak było. Na przykład w 2010 roku gapowicze stanowili 45,9 proc., 22,6 proc. to byli dłużnicy telefonii komórkowej, 12,7 proc. było winne pieniądze kablówkom, prawie 4,3 proc. spółdzielniom mieszkaniowym. Tyle, że wtedy łącznie takich młodocianych dłużników było 283, więc każdy dłużnik mniej lub więcej to znacząca różnica w procentach. A teraz jest ich w naszej bazie ponad 2,3 tysiąca – mówi Andrzej Kulik z KRD.

To i tak mniej niż na koniec 2013 roku: wtedy młodych w bazach KRD było aż 3,6 tysiąca.

- Ale od tamtego czasu zmniejszyła się znacznie liczba nieletnich gapowiczów Poza tym pod koniec ubiegłego roku jednym z większych był odsetek dłużników firm pożyczkowych – bo, 5,74 proc.. Teraz, to 0,13 proc. I jest to spadek nie tylko procentowy, ale też w liczbach – z ponad dwustu do trzech – mówi Kulik.

Reklama

Dziś zaległe płatności osób, które mają 18 lat i mniej to w KRD ponad 1,4 mln zł. W konkurencyjnym wobec KRD BIG Infomonitorze młodocianych dłużników jest mniej: 667. Łączna kwota ich zadłużenia to niewiele ponad 403 tysiące złotych. Ale prawidłowość jest ta sama: lwia część długów to należne opłaty za przejazd.

- Niestety obserwujemy pogłębiające się zadłużenie młodych, często niepełnoletnich osób. Najczęściej młode osoby trafiają do rejestru dłużników z tytułu niezapłaconych rachunków za telefony komórkowe, Internet, mandatów za jazdę bez biletu komunikacją miejską, pożyczek pieniężnych użyczonych przez firmy pożyczkowe – mówi Mariusz Hildebrand, prezes BIG Infomonitora.

Prezes zwraca jednak uwagę, że część długów najmłodszych osób, jaka trafiła do baz, mogła zostać przez nie odziedziczona.

- W naszym rejestrze jest 16-latka, której dług sięga prawie 25 tys. zł z tytułu umowy i najmu. Charakter i kwota zadłużenia wskazują na to, że jest to zobowiązanie odziedziczone - mówi Mariusz Hildebrand. Dlaczego? Bo w wieku 16 lat trudno – nawet formalnie – zaciągnąć tak duże zobowiązanie. Prawdopodobnie jest to niezapłacony czynsz, który dziewczyna dostała w spadku po krewnych.

- Taki młody dłużnik zazwyczaj nie ma świadomości, że jako spadkobierca np. zadłużonej nieruchomości, jeżeli w terminie 6 miesięcy nie złoży oświadczenia przed sądem lub notariuszem, że nie chce dziedziczyć, ustawodawca robi to za niego i uznaje, że osoba decyduje się przyjąć spadek - dodaje Mariusz Hildebrand.

Odziedziczone długi można znaleźć też w KRD.

- Mamy młodego mężczyznę z powiatu raciborskiego, którego dług to ponad 14 tys. zł. Wierzycielem jest fundusz sekurytyzacyjny. Tu ewidentnie dług musiał zostać odziedziczony, bo w Polsce do sekurytyzacji trafiają głównie długi sporo przeterminowane. Ten młodzieniec nie zdążyłby narobić sobie sam takiego długu – mówi Andrzej Kulik.

Ile lat mają najmłodsi dłużnicy? W BIG Infomoniotor to piętnastolatek. Za to w KRD jest trzydziestu siedmiu czternastolatków, którzy widnieją w bazie, bo jeździli bez biletów.

- Najmniej w tej grupie, bo 202,5 zł jest winien mieszkaniec Sochaczewa, najwięcej bo 1516 zł mieszkaniec jednej z miejscowości pod Warszawą – mówi Andrzej Kulik.

>>> O psie, który zjadał pieniądze. Co wymyślają dłużnicy, aby uciec od spłaty zobowiązań