Według serwisu Wyborcza.pl, biznesmen „mógł czuć się pokrzywdzony przez rząd, bo kilka tygodni temu działania prokuratury doprowadziły do zatrzymań w SW (Składywegla.pl - przyp. red.) i całkowicie sparaliżowały ich działalność”. Wyborcza nie podaje innych szczegółów zatrzymania.

Marek Falenta jest właścicielem 40 proc. udziałów w Składach Węgla. Jeszcze w marcu zapowiadał, że jeszcze w III kw. tego roku spółka pojawi się na warszawskiej giełdzie.

Tymczasem na początku czerwca CBŚ zatrzymało 10 osób zajmujących kierownicze stanowiska w spółce. Są podejrzane m. in. o oszustwa, wyłudzanie podatku VAT i pranie brudnych pieniędzy na kwotę 85 mln zł.

Na informacje o zatrzymaniu Marka Falenty najmocniej zareagował kurs ZWG, w którym biznesmen kontroluje ponad 32 proc. akcji. Ok. godz. 11.30 kurs spółki produkującej wyroby gumowe i gumowo-metalowe metoda formową, spadał na rynku NewConnect o 7,25 proc. do 4,48 zł. Kurs Hawe, w którym Falenta ma bezpośrednio ponad 7,7 proc. akcji, zniżkował na GPW o 1,62 proc. do 3,05 zł.

Reklama

Na zamknięciu sesji kurs ZWG spadł o 15,94 proc. do poziomu 4,06 zł za akcję. Z kolei kurs Hawe obniżył się o 6,47 proc. do poziomu 2,89 zł za akcję.

Marek Falenta zajmował w ubiegłym roku 67. miejsce w rankingu najbogatszych Polaków według "Wprost". Wartość jego majątku szacowana jest na około 440 mln zł.

Czytaj więcej aktualnych artykułów na temat afery podsłuchowej:

Niemcy: To podsłuchiwanie jest skandalem, nie słowa polityków

Rosja: "Spisek kelnerów" zaszkodzi unijnym karierom polskich polityków

New York Times: Sikorski dyskredytował sojusz z USA. Kryzys grozi upadkiem rządu Tuska