Wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel w rozmowie z gazetą Sueddeutsche Zeitung powiedział, że rząd wycofał swoją zgodę na projekt realizowany przez koncern Rheinmetall. Dziennikarze gazety zapoznali się też z gotowym dokumentem, dotyczącym wartego 100 mln euro kontraktu.

Prace przy dokończeniu centrum zostały zawieszone w marcu, w związku z działaniami Rosji wobec Ukrainy. Jednak nie oznaczało to odstąpienia od kontraktu. Jeśli zapowiedzi wicekanclerza potwierdzą się, centrum, w którym co roku miało być szkolonych 30 tysięcy żołnierzy, nie powstanie, a niemiecki budżet będzie najpewniej musiał zrekompensować koncernowi poniesione koszty.

Berlin decydując się na odstąpienie od umowy, zaostrza swoją politykę wobec Rosji bardziej niż cała Unia. Zgodnie z przyjętymi przez wspólnotę zasadami, sankcje na technologie wojskowe dotyczą jedynie przyszłych kontraktów, a nie już zawartych. Z tego wykluczenia korzysta Francja, która zapewnia, że dostarczy Rosji zamówione przez nią okręty Mistral.

Czytaj więcej: Francuska prasa: Francja sprzeda Mistrale, bo nie chce być jedynym kozłem ofiarnym w UE

Reklama

Prof. Arkadiusz Stempin, wykładowca m.in. Uniwersytetu we Freiburgu podkreślał w Poranku RDC, że to prawdziwy gest solidarności z krajami, których obywatele zginęli w katastrofie samolotu malezyjskich linii lotniczych. Społeczeństwo niemieckie zareagowało na impulsy polityczne w sposób zrozumiały, w sposób ludzki - powiedział gość RDC.

Zdaniem prof. Stempina, to może być dopiero początek serii podobnych decyzji. Jeżeli Niemcy są gotowe do wprowadzenia daleko idących sankcji gospodarczych, to sprzężenie polityków, którzy są wybierani przez społeczeństwo, prowadzi do wprowadzenia twardych restrykcji wobec Rosji. Niemieccy politycy zapewniają, że sankcje będą skuteczne - stwierdził prof. Stempin.

Niemcy - to jeden z największych na świecie eksporterów broni.