Nikt nie otrzyma niższej waloryzacji niż 36 złotych - zapewnił Władysław Kosiniak-Kamysz w radiowej Jedynce. Zapowiadając zmiany, wśród priorytetów nowego rządu minister pracy i polityki społecznej wskazał też ograniczenie tzw. umów śmieciowych. Podkreślił, że umowa na czas określony nie może trwać wiecznie. Trzydzieści sześć miesięcy jako suma wszystkich umów to maksimum - zaznaczył.

>>> Czytaj też: Politolog: W rządzie widać ducha Tuska. Zasada "każdemu to, na czym mu najmniej zależy"

Polityk dodał, że resort pracy i polityki społecznej planuje zrównać okresy wypowiedzenia. Jeżeli ktoś pracuje do pół roku, to będzie mu przysługiwał dwutygodniowy okres wypowiedzenia. Staż pracy od pół roku do trzech lat gwarantowałby miesiąc wypowiedzenia. Pracującym powyżej trzech lat przysługiwałyby natomiast trzy miesiące wypowiedzenia.

Minister pracy zapowiedział ponadto zmiany w umowach na zlecenie. Rząd planuje rozpocząć odprowadzanie od nich składek.

Reklama

Władysław Kosiniak-Kamysz mówił również o zmianach w opodatkowaniu tzw. rodzin 3+ i 4+. Dodał, że z ulgi będą mogły po raz pierwszy skorzystać osoby, które nie mają dochodu.

>>> Czytaj też: Przyjaciółki i ludzie z partyjnego klucza. Nowy rząd od razu budzi wątpliwości