Oszustwa polegają głównie na unikaniu płacenia VAT. Wszystko dzięki wykorzystaniu mechanizmu tak zwanego znikającego podatnika. Olej napędowy dostarcza się do ostatecznego odbiorcy, jednak w dokumentach przechodzi on przez wiele "firm-słupów". Ich zadaniem jest zamaskowanie transakcji i "zgubienie" VAT. Fiskus ma spore kłopoty z odzyskaniem pieniędzy, mimo tego, że często udaje się takie nieprawidłowości wykryć.

>>> Czytaj też: Sprawdzamy, co się stało z miliardem dolarów, które Obama obiecał Europie Środkowej

Zmianą mają być całodobowe kontrole na zachodniej i polsko-litewskiej granicy. Szczegółowo sprawdzane są cysterny z paliwem wjeżdżające do Polski. Działania prowadzą kontrola skarbowa, celnicy, policja, straż graniczna i inspekcja transportu drogowego.

Pierwszą kontrolę przeprowadzono w czerwcu. W ciągu niespełna dwóch tygodni ujawniono wtedy 111 podmiotów sprowadzających paliwo z Litwy, a wobec 95 wszczęto kontrole. Straty VAT oszacowano na 330 milionów złotych, udało się też zabezpieczyć 44 miliony.

Reklama

Więcej - w "Pulsie Biznesu".