Oświadczenie w sprawie zarzutów KE wobec Gazpromu wydało także rosyjskie Ministerstwo Energetyki. Wyraziło nadzieję, że "konstruktywne rozwiązanie tej kwestii, możliwe do zaakceptowania przez obie strony, znalezione zostanie bez jej upolityczniania".

Resort ocenił, że w dochodzeniu prowadzonym przez KE nie są uwzględniane argumenty strony rosyjskiej. Według niego następuje to w warunkach ograniczania przez KE, na fali sankcji, dialogu z Rosją w sprawach energetycznych. Ministerstwo zarzuciło Komisji, że w trybie jednostronnym przerwała konsultacje, na temat których KE i Rosja porozumiały się w listopadzie 2013 roku.

Reklama

Komisja Europejska zarzuciła w środę Gazpromowi, że niektóre z jego praktyk biznesowych na rynkach Europy Środkowej i Wschodniej są nadużywaniem dominującej pozycji i naruszają prawo konkurencji. Na podstawie swojego dochodzenia KE wstępnie stwierdziła, że rosyjski koncern łamie unijne przepisy antymonopolowe, m.in. poprzez utrudnianie swoim klientom reeksportu gazu.

Gazprom ma teraz 12 tygodni na ustosunkowanie się do przesłanego mu oświadczenia KE o zastrzeżeniach.