Polskie ministerstwa nie będą kontrolować samochodów wyprodukowanych przez koncern Volkswagen. Część aut posiada oprogramowanie, które pozwala fałszować poziom spalin. Powoduje to, że samochody te nie spełniają norm środowiskowych. Nasi urzędnicy odsyłają kierowców do producenta.

Auta ze sfałszowanym oprogramowaniem na pewno jeżdżą po polskich drogach. Nie wiadomo jednak ile ich jest. Polskie ministerstwa jednak nie kwapią się do kontrolowania volkswagenów i ustalenia które z nich emitują więcej spalin, niż powinny.

Przedstawiciele ministerstwa infrastruktury i rozwoju odsyłają do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W MSW urzędnicy wyjaśnili, że zajmują się bezpieczeństwem całego kraju. W związku z tym podległe im służby takie jak policja, nie będą się zajmować poszukiwaniem aut, które po polskich drogach nie powinny jeździć.

Na pytanie, kto w takim razie powinien się zająć tą sprawą, rzeczniczka ministerstwa Małgorzata Woźniak odpowiedziała, że to sam producent powinien wezwać posiadaczy aut i sprawdzić, jakie jest oprogramowanie. Koncern już zadeklarował, że zapłaci za niezbędną naprawę, która wyeliminuje oszustwo przy pomiarze spalin.

>>> Czytaj też: Skandal z silnikami pogrąży Volkswagena również w Europie? Francja domaga się śledztwa

Reklama