Jak poinformował PAP we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek, zażalenie miasta wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Częstochowie; nie zostało jeszcze jednak skierowane do Sądu Rejonowego w Częstochowie, który je rozpatrzy.

Umorzone pod koniec grudnia ub. roku postępowanie toczyło się po zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa lub nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, rasowych i wyznaniowych.

Zawiadomienie to złożył Urząd Miasta Częstochowy, ponieważ w tym mieście ONR miał swoją siedzibę do maja 2017 r. Do zawiadomienia dołączono interpelację częstochowskiej radnej ws. działalności ONR.

W trakcie czynności prokuratura uzyskała dokumentację dotyczącą rejestracji stowarzyszenia oraz przesłuchała w charakterze świadków przedstawiciela magistratu, częstochowską radną oraz członków ONR.

Reklama

Jak ustaliła prokuratura, we wrześniu 2012 r. odbyło się zebranie założycielskie ONR, na którym podjęto uchwałę dotyczącą przyjęcia statutu. W listopadzie 2012 r. stowarzyszenie zostało zarejestrowane przez Sąd Rejonowy w Częstochowie. Do wniosku o rejestrację załączono m.in. statut stowarzyszenia.

Po umorzeniu postępowania pod koniec ub. roku prokuratura wyjaśniała, że w zebranym materiale dowodowym brak jest dowodów, że osoby tworzące zapisy statutu stowarzyszenia ONR nawoływały w ten sposób do nienawiści na tle różnic narodowościowych, rasowych i wyznaniowych. Nie stwierdzono także, że zapisy statutu propagują faszystowski ustrój państwa.

Z prawa złożenia zażalenia skorzystał 11 stycznia br. Urząd Miasta Częstochowy. W uzasadnieniu zażalenia, podpisanego przez wiceprezydenta Częstochowy Mirosława Soboraka, miasto odniosło się do fragmentu uzasadnienia decyzji prokuratury, wskazującego, że statut ONR nie zawiera treści wyczerpujących znamiona czynu zabronionego.

"Nie ten jednak fakt winien być przedmiotem oceny prokuratury, a cały zebrany w sprawie materiał dowodowy, w szczególności materiał zarejestrowany na nośnikach elektronicznych i w postaci wydruków. Materiał ten w sposób jednoznaczny wskazuje na umyślny charakter działań członków Stowarzyszenia Obozu Narodowo-Radykalnego. Brak odniesienia się Prokuratury Rejonowej do tej dokumentacji miał decydujący wpływ na treść rozstrzygnięcia" - uznało miasto.

W uzasadnieniu zażalenia częstochowski samorząd odwołał się m.in. do postanowienia Sądu Najwyższego z 5 lutego 2007 r., w którym SN napisał, że "nawoływanie do nienawiści z powodów wymienionych w art. 256 Kk - w tym na tle różnic narodowościowych - sprowadza się do tego typu wypowiedzi, które wzbudzają uczucia silnej niechęci, złości, braku akceptacji, wręcz wrogości do poszczególnych osób lub całych grup społecznych czy wyznaniowych bądź też z uwagi na formę wypowiedzi podtrzymują i nasilają takie negatywne nastawienia i podkreślają tym samym uprzywilejowanie, wyższość określonego narodu, grupy etnicznej, rasy lub wyznania".

"Zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że została przez sprawców naruszona norma określona dyspozycją art. 256 Kk, a umorzenie dochodzenia w sprawie było bezzasadne" - uznało w uzasadnieniu zażalenia miasto.

Grudniowe umorzenie dochodzenia było kolejną decyzją częstochowskiej prokuratury w sprawie działalności ONR. Rok temu odmówiła ona wystąpienia do sądu o delegalizację tego stowarzyszenia, czego chcieli posłowie PO.

Odnosząc się m.in. do uzasadnienia tamtej decyzji rzecznik częstochowskiego magistratu Włodzimierz Tutaj powiedział PAP we wtorek, że częstochowscy samorządowcy rozumieją, że prokuratura nie może być stroną sporu ideologicznego, oceniać doktryn politycznych; trudno jej również kwestionować legalność istnienia stowarzyszeń na podstawie statutu, który został wcześniej uznany za mieszczący się w granicach prawa.

Tutaj zaznaczył jednak, że w uzasadnieniu prokuratura stwierdziła istotny w ostatnim czasie wzrost liczby postępowań dotyczących podejrzenia używania tzw. mowy nienawiści w związku z przynależnością narodową lub rasową, a także potwierdziła, że dochodzi do takich czynów również w obszarze jej działania.

"Wzrost nastrojów skrajnie nacjonalistycznych i ksenofobicznych jest niewątpliwie efektem działań bardziej lub mniej formalnych ugrupowań społeczno-politycznych, które +pod przykrywką+ wolności słowa próbują propagować idee totalitarne i hasła rasistowskie. Organy państwa prawa powinny zatem rozważyć zastosowanie w takim przypadku środków administracyjno-dyscyplinujących, którymi – jak przyznaje sama prokuratura - demokratyczne państwo dysponuje" - ocenił przedstawiciel częstochowskiego samorządu.

"Zasadne jest więc, aby wszystkie istotne fakty i dowody w sprawie, także poprzez jej szerszy społeczny kontekst, stały się przedmiotem refleksji przez organ odwoławczy, czyli Sąd Rejonowy w Częstochowie" - wskazał Tutaj.(PAP)

autorzy: Mateusz Babak, Krzysztof Konopka