Według informacji przekazanej PAP przez rzecznika Czerwonego Krzyża w Syrii Pawła Krzyśka "pogłębiająca się katastrofa humanitarna i dalsza utrata życia ludzkiego może być zatrzymana tylko wtedy, jeśli podstawowe zasady wojenne i humanitarne będą miały zastosowanie".

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża i Syryjski Czerwony Półksiężyc od ponad tygodnia mocno zabiegają o rozwiązanie kryzysu humanitarnego w Aleppo. Jak ostrzeżono w oświadczeniu, "czas na działanie powoli się kończy".

"Apelujemy do wszystkich stron konfliktu o przedłożenie życia ludzkiego ponad cele wojskowe. Jesteśmy gotowi nadzorować implementację jakiegokolwiek wspólnego porozumienia, które będzie chronić cywilów" - powiedziała cytowana w oświadczeniu szefowa delegacji MKCK w Syrii Marianne Gasser, która przebywa w Aleppo. Podkreśliła, że "to musi wydarzyć się natychmiast".

Źródło wojskowe poinformowało w poniedziałek wieczorem agencję Reutera, że siły reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada są "o krok od ogłoszenia zwycięstwa syryjskiej armii w walce o wschodnie Aleppo".

Reklama

Wcześniej rosyjskie ministerstwo obrony podawało, że siły rządowe kontrolują ponad 95 proc. Aleppo. Według syryjskich mediów wojsko opanowało już 98 proc. miasta. Rebelianci zostali zepchnięci do niewielkiego obszaru w tym mieście na północy Syrii.

Departament Stanu USA poinformował w poniedziałek, że Rosja przekazała Stanom Zjednoczonym, iż chciałaby, aby rozejm umożliwiający cywilom opuszczenie Aleppo został opóźniony o kilka dni. Taką propozycję oceniono jako "nie do przyjęcia".

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)