"Grudzień to zawsze jest okres, kiedy kończą się prace subsydiowane, programy europejskie i jak na razie te tendencje powielają się od lat, czyli w grudniu następuje wzrost bezrobocia. Myślę, że powinien być to przedział 9,1-9,6 proc." - powiedziała PAP Ostrowska.

"Na początku przyszłego roku spodziewamy się wzrostu bezrobocia, ale nie będzie to dramatyczne. Obserwujemy, że pracodawcy przede wszystkim kierują się ostrożnością i rozwojem sytuacji na rynkach zewnętrznych. Raczej nie przedłużają umów zatrudnionym na czas określony" - dodała.

Ekonomiści przewidują, że wzrost gospodarczy silnie wyhamuje.

"Jesteśmy gotowi na różne warianty. Monitorujemy sytuację i jeśli będzie potrzeba działań osłonowych to jesteśmy na to przygotowani. W ustawie jest wystarczająca ilość instrumentów i mamy wystarczającą ilości pieniędzy, aby to wszystko robić" - dodała Ostrowska. PAP jednak nie podaje, co zamierza zrobić ministerstwo pracy.

Reklama