Jak podała wieczorem "Nowaja Gazieta", siedem spośród 14 osób zatrzymanych koło budynku Dumy to niepełnoletni. Wszyscy zatrzymani zostali przewiezieni na komisariat.

Według radia Swoboda policja zatrzymywała w niedzielę ludzi na placu Maneżowym koło Kremla, koło gmachu Dumy i na ulicy Twerskiej w centrum Moskwy. Niemal nikt z zatrzymanych nie wznosił haseł o treści politycznej, ani nie miał plakatów czy materiałów agitacyjnych. Niektórzy byli, jak się okazało, zwykłymi przechodniami; policja zatrzymała również kilkoro nieletnich - relacjonuje rozgłośnia.

Ogólną liczbę zatrzymanych w niedzielę w Moskwie oszacowała na ponad 30 organizacja OWD-Info, monitorująca zatrzymania w Rosji. Do pierwszych zatrzymań doszło jeszcze w nocy z soboty na niedzielę, gdy na placu Maneżowym policja rozproszyła zgromadzonych tam zwolenników opozycyjnego polityka Aleksieja Nawalnego. Według niektórych źródeł potem osoby te zwolniono z komisariatów.

W Petersburgu w niedzielę wieczorem kilkadziesiąt osób zebrało się na placu Pałacowym i zapowiedziało, że pozostanie tam na noc. Wśród tych aktywistów jest opozycjonista Ildar Dadin, uczestnik wielu protestów politycznych. Radio Echo Moskwy podało, że jedna osoba na placu Pałacowym została zatrzymana.

Reklama

W Moskwie, Petersburgu i innych miastach Rosji odbyły się w sobotę zgromadzenia zwołane przez Nawalnego. Uczestnicy żądali dopuszczenia polityka do przyszłorocznych wyborów prezydenckich w Rosji. W Moskwie w trakcie demonstracji nie doszło do masowych zatrzymań. Na znacznie liczniejszym wiecu w Petersburgu policja działała brutalniej i zatrzymała ponad 60 osób. Później większość zatrzymanych zwolniono z komisariatów.

Ogółem w ponad 20 miastach, gdzie odbyły się mityngi poparcia dla Nawalnego policja zatrzymała w sobotę około 290 osób; z relacji niezależnych mediów wynika, że niemal wszystkich zatrzymanych później zwolniono.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)