Kampanię prowadziła grupa do 5 tys. prawicowych aktywistów zarejestrowanych na serwerze "Reconquista Germanica" (łac. rekonkwista Niemiec). Deklarujący się jako "patrioci" użytkownicy serwera postawili sobie za cel wpłynięcie na wynik wyborów parlamentarnych za pomocą fałszywych kont na YouTube'ie, Twitterze i Facebooku - opisuje "SZ", mówiąc o "narodowej fabryce trolli".

"SZ" oraz regionalni nadawcy NDR i WDR otrzymali wgląd w materiały publikowane przez trolli dzięki grupie podającej się za zwolenników prawicy, której udało się zarejestrować na serwerze i zinfiltrować skupione wokół niego środowisko.

Jak pisze gazeta, użytkownicy mieli na celu skłonić ich zdaniem "milczącą większość" Niemców do udziału w wyborach i zagłosowania na AfD. "SZ" zastrzega, że nie wiadomo, czy organizowane przez nich akcje rzeczywiście wpłynęły w jakiś sposób na wynik wyborów, jednak ujawnione "dokumenty pokazują, że miały wpływ na polityczne debaty".

Organizowane akcje polegały m.in. na celowym zaniżaniu ocen nagrań czy postów publikowanych w mediach społecznościowych, sztuczne podbijanie popularności własnych, często rasistowskich treści oraz na obrażaniu lub zastraszaniu wybranych pisarzy, polityków i youtuberów.

Reklama

W ostatnich dniach przed wyborami codziennie dochodziło do ataków na nagrania publikowane w ramach walki wyborczej przez Zielonych, Lewicę, socjaldemokratyczną SPD i chadecką CDU. I tak np. wideo opublikowane przez Lewicę przez jedną noc dostało kilkaset nienawistnych komentarzy, a pod nagraniem parlamentarnej frakcji Zielonych pojawiło się kilkaset negatywnych ocen. Zmusiło to sztaby wyborcze atakowanych ugrupowań do wyłączenia opcji komentowania pod publikowanymi treściami lub publikowania komentarzy dopiero po moderacji, co - jak podkreśla "SZ" - prawicowi użytkownicy serwera uznali za swój sukces.

Podczas telewizyjnej debaty z 3 września ub.r. między przywódcami głównych partii, CDU - Angelą Merkel i SPD - Martinem Schulzem, na Twitterze znaczną popularność zyskały promowane przez trolli hasztagi #verraeterduell i #nichtmeinekanzlerin (niem. "pojedynek zdrajców" i "nie moja kanclerz"), dzięki którym treści publikowane przez prawicowych aktywistów zyskały większe grono odbiorców. Do tych wpisów odwoływały się także oficjalne konta AfD, a obecnie - podkreśla "SZ" - także rosyjskie boty.

Do internetowych akcji organizowanych przez użytkowników serwera w okresie wyborczym, tj. jesienią 2017 roku, grupa "Reconquista Germanica" rekrutowała członków ze środowisk i partii skrajnie prawicowych, m.in. z Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD). Jak pisze "SZ", jedną z komórek na serwerze prowadziła młodzieżówka AfD, Junge Alternative.

Trzymając się wojskowego żargonu, użytkownicy mogli dzięki kolejnym sukcesom dopracować się wyższych pozycji wzorowanych na stanowiskach w armii, przyjmowali rozkazy i mogli otrzymać wsparcie techniczne przy tworzeniu licznych fałszywych kont. Użytkownikom radzono np., by w nazwach profili wykorzystywali obco brzmiące imiona; właściciele tych kont podawali się później za uchodźców twierdzących, że w Syrii jest już bezpiecznie. Kierowano się przy tym wytycznymi z "Podręcznika dla medialnych partyzantów", który "od kilku miesięcy kursuje na prawicy" - pisze "SZ".

Pomysłodawca "Reconquista Germanica" to anonimowy prawicowy youtuber z Bawarii, który od 2010 roku zamieszcza w internecie prorosyjskie, antyamerykańskie odezwy; jego konto obserwuje ponad 30 tys. użytkowników. Swoje nagrania określa jako "nowy etap oporu". Zarówno jego serwer, jak i kanał na YT zostały zamknięte i nie są dostępne w Niemczech; YT wskazał jako powód naruszenie przepisów zakazujących szerzenia mowy nienawiści.

W wyborach parlamentarnych z 24 września 2017 roku chadecki blok CDU/CSU oraz SPD zanotowały najgorsze wyniki w swojej powojennej historii, a antyislamska, antyimigracyjna AfD zdobyła pozycję trzeciej siły politycznej w kraju.

AfD powstała na początku 2013 roku na fali sprzeciwu wobec pomocy finansowej dla Grecji i innych zadłużonych krajów UE. Od 2015 roku jej głównym celem jest zamknięcie granic dla migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, ograniczenie wpływów islamu, zaostrzenie walki z przestępczością oraz poprawa relacji z Rosją.

>>> Czytaj też: Migranci zostali deportowani z Niemiec do Afganistanu