Odsetek osób, które deklarują, że żyje im się dobrze lub bardzo dobrze, jest najwyższy z dotychczasowych. Większość badanych (53 proc.) uważa, że żyje na średnim poziomie, jednocześnie zdecydowana większość (78 proc.) nie boi się biedy - wynika z czwartkowej publikacji CBOS.

Większość z nas nie obawia się też przyszłości: 72 proc. jest zdania, że ich warunki materialne się nie zmienią, jedna piąta ankietowanych (21 proc.) uważa, że w ciągu najbliższego roku warunki materialne ich gospodarstw domowych poprawią się, jedynie co czternasty (7 proc.) sądzi, że się pogorszą. Jak podkreśla CBOS, w ostatnich miesiącach odsetek osób obawiających się pogorszenia warunków materialnych jest rekordowo niska - wynika z kwietniowego badania warunków materialnych.

Jako luksusowe swoje warunki określiło 2 proc. respondentów. Taki sam odsetek badanych przez CBOS znalazł się na drugim biegunie uznając, że żyje w biedzie i nie wystarcza im nawet na zaspokojenie podstawowych potrzeb. 17 proc. uważa, że żyje skromnie i na co dzień musi bardzo oszczędnie gospodarować swym budżetem. z kolei 26 proc. ocenie, że żyje bardzo dobrze i nie musi oszczędzać. Ponad połowa badanych (53 proc.) ocenia, że żyje na średnim poziomie - pieniędzy wystarcza im na codzienne wydatki, jednak większe zakupy wymagają zaciśnięcia pasa.

Gorzej niż inni oceniają ją respondenci starsi, gorzej wykształceni oraz mieszkający w mniejszych miejscowościach. Jedna trzecia ankietowanych z wykształceniem podstawowym/gimnazjalnym (33 proc.), ponad jedna czwarta respondentów w wieku 65 lat i więcej (27 proc.) oraz 22 proc. mieszkańców wsi deklaruje, że żyje skromnie lub bardzo biednie.

"Zarejestrowane w tym roku odsetki badanych twierdzących, że żyje im się dobrze lub bardzo dobrze, oraz deklarujących całkowite bezpieczeństwo materialne są najwyższe z dotychczas notowanych. Jednocześnie najmniej respondentów, odkąd monitorujemy tę kwestię, obawia się biedy. Ponadto większość badanych jest zadowolona z warunków materialnych swoich gospodarstw domowych, a formułując prognozy na najbliższy rok ankietowani znacznie częściej przewidują poprawę swojego położenia, niż obawiają się pogorszenia" - napisał CBOS.

Reklama

Analitycy CBOS podkreślili, że tegoroczne wyniki wpisują się w trwający od kilku lat trend poprawy wskaźników położenia materialnego, znajdujący odzwierciedlenie zarówno w wynikach innych naszych badań, jak i obiektywnych wskaźnikach makroekonomicznych.

Zaznaczają, że w perspektywie dwudziestopięcioletniej, widać bardzo wyraźną poprawę własnych ocen sytuacji finansowej Polaków. Na początku lat dziewięćdziesiątych osób deklarujących skromne lub biedne życie było wielokrotnie więcej niż zadowolonych ze swojego położenia materialnego. W roku 1993 zaledwie 3 proc. badanych twierdziło, że żyje im się dobrze lub bardzo dobrze, natomiast 51 proc. deklarowało, że żyje skromnie lub biednie. Z biegiem czasu, mniej lub bardziej systematycznie, przybywało ankietowanych mających większą swobodę w gospodarowaniu pieniędzmi, a ubywało tych, którzy musieli bardzo oszczędnie nimi gospodarować.

"Wyraźną poprawę rejestrowaliśmy po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej – w latach 2005–2008, a także od roku 2014 notujemy systematyczną poprawę sytuacji finansowej ankietowanych. Od dwóch lat więcej badanych żyje na przynajmniej dobrym poziomie, niż sytuuje się poniżej średniej. Od tego czasu przewaga ta jeszcze się pogłębiła – obecnie odsetek badanych deklarujących, że żyje im się dobrze lub bardzo dobrze, jest najwyższy z dotychczasowych" - napisali.

Z badania CBOS wynika, że zdecydowana większość badanych nie obawia się biedy (78 proc.), przy czym dwie piąte (41 proc.) wyraża obawy, że ich sytuacja może się pogorszyć, a niewiele mniejsza grupa ankietowanych (37 proc.) jest spokojna, że finansowo sobie poradzi. Jedna piąta respondentów obawia się biedy (21 proc.), w tym 17 proc. uważa, że jakoś sobie poradzi, a 4 proc. odczuwa bezradność. Odsetek obawiających się biedy zmniejszył się w ciągu roku o 6 punktów procentowych, jednocześnie zwiększył niewyrażających takich obaw (o 6 punktów), w szczególności zaś przybyło tych, którzy są całkowicie spokojni o swoją sytuację finansową (wzrost o 7 punktów).

Biedy i bezradności wobec niej najbardziej obawiają się niezadowoleni z warunków materialnych swoich gospodarstw domowych, uzyskujący najniższe dochody na osobę w gospodarstwie domowym, mający wykształcenie podstawowe/gimnazjalne, a w grupach społeczno-zawodowych – renciści.

Z kolei poczucie całkowitego bezpieczeństwa materialnego ponadprzeciętnie często deklarują najmłodsi respondenci, badani z wykształceniem średnim lub wyższym, o najwyższych dochodach per capita w gospodarstwie domowym, dobrze oceniający własne warunki materialne oraz mieszkańcy największych, ponad półmilionowych miast.

Jak zauważają analitycy, poczucie zagrożenia biedą w silny sposób jest powiązane ze sposobami gospodarowania pieniędzmi. Biedy obawia się większość ankietowanych żyjących skromnie lub bardzo biednie (55 proc.), prawie jedna piąta żyjących na średnim poziomie (18 proc.) i niewielki odsetek badanych, którym żyje się dobrze lub bardzo dobrze (4 proc.).

W opinii analityków CBOS zarejestrowane w tym roku zmiany wpisują się w dłuższy trend. W ciągu ostatnich dwudziestu lat znacząco zmniejszył się odsetek badanych obawiających się biedy. Najwięcej takich obaw zarejestrowaliśmy w roku 2003, kiedy to ponad połowa ankietowanych (56 proc.) deklarowała, że w mniejszym lub większym stopniu obawia się biedy. W kolejnych latach mniej lub bardziej systematycznie zmniejszał się odsetek respondentów wyrażających tego typu obawy.

"Dość wyraźny wzrost liczby badanych spokojnych o swoją sytuację materialną, a zarazem spadek liczby osób obawiających się biedy zarejestrowaliśmy w roku 2014. Od tego czasu te pozytywne tendencje jeszcze się umocniły. Tegoroczne wyniki są najlepsze z dotychczas notowanych – obecnie najmniej ankietowanych, odkąd pytamy o te kwestie, obawia się biedy, a najwięcej jest spokojnych o swoją finansową przyszłość" - podkreślili.

>>> Czytaj też: Szef będzie mógł zajrzeć do twoich e-maili, komunikatora i komórki