Władze USA naciskają, aby miejscem spotkania prezydenta Donalda Trumpa z przywódcą Korei Płn. Kim Dzong Unem był jeden z neutralnych krajów, najlepiej w Europie; Szwajcaria jest na czele tej listy - powiedział telewizji NBC News przedstawiciel amerykańskich władz.

Niewymieniony z nazwiska wysoki rangą urzędnik poinformował w środę telewizję NBC News, że wiele miejsc na spotkanie Trump-Kim zostało już wykluczonych, w tym stolica Korei Północnej - Pjongjang, podobnie, jak Pekin, czy Ułan Bator w Mongolii, co do których są obawy, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa.

Agencja Bloomberg podała w środę, że oprócz Pjongjangu i Pekinu jako miejsce spotkania wykluczono także Panmudżom na granicy obu Korei, a pod uwagę brana jest obecnie Szwecja.

Prezydent Trump poinformował we wtorek, że jego administracja analizuje pięć miejsc przed szczytem przywódców USA i Korei Płn., który jest przygotowywany na koniec maja lub początek czerwca - informuje na swojej stronie internetowej NBC News. Miejsce, porządek dzienny obrad i inne szczegóły dotyczące spotkania nie zostały jeszcze ustalone.

Trump wyraził w środę nadzieję na owocne spotkanie z Kimem, ale jeśli dojdzie do wniosku, że jest bezcelowe, to je odwoła. Podkreślił konieczność rezygnacji Pjongjangu z broni nuklearnej. Prezydent USA potwierdził również, że desygnowany na sekretarza stanu Mike Pompeo spotkał się w Korei Północnej z Kim Dzong Unem i nawiązał z nim "dobrą relację".

Reklama

Na początku marca Trump zaakceptował propozycję spotkania z Kimem, która została mu przekazana za pośrednictwem dyplomatów południowokoreańskich. Przywódca Korei Północnej zobowiązał się wówczas, iż do tego czasu powstrzyma się od wszelkich prób z bronią atomową i testów rakietowych.

Odwilż w relacjach nastąpiła po wizycie delegacji Korei Północnej na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w południowokoreańskim Pjongczangu w lutym, po kilku miesiącach dużego napięcia związanego z prowadzonymi przez KRLD zbrojeniami atomowymi i balistycznymi. W tym czasie Kim i Trump grozili sobie wzajemnie użyciem siły militarnej.

W ramach zapoczątkowanego niedawno odprężenia Kim Dzong Un ma spotkać się 27 kwietnia z prezydentem Korei Południowej Mun Dze Inem.

Według mediów zachodnich, Kim Dzong Un kształcił się m.in. w Szwajcarii. Agencja dpa informowała, że uczęszczał on do International School w Bernie pod przybranym nazwiskiem. Szwajcarski tygodnik "L'Hebdo" pisał w marcu 2010 roku, że szkoły tej nie ukończył i że opuścił ją w wieku 15 lat. Koledzy mówili o nim, że był nieśmiały i zamknięty w sobie. Chętnie jeździł na nartach, interesował się koszykówką. Był wielkim fanem amerykańskiego koszykarza Michaela Jordana i znanego z filmów akcji aktora Jean-Claude'a Van Damme'a.

>>> Czytaj też: Islandia może zmienić swoje relacje handlowe z UE. Powód? Brexit