Run na euro rozpoczął się podczas weekendu. Pogłoski o dewaluacji zaczęły się pojawiać na Litwie, gdy jej gospodarka, jeszcze niedawno dobrze prosperująca, popadła w ostatnim kwartale zeszłego roku w recesję. Obecną falę kupowania euro wywołała wypowiedź jednego z polityków, który wyraził opinię, że lit jest przewartościowany i że można by go zdewaluować, gdy Litwa dołączy do strefy euro.

W niektórych placówkach bankowych zabrakło euro. Klientów zaprasza się na następne dni.

Szef litewskiego banku centralnego podkreśla, że dewaluacja lita nie jest prawdopodobna. Od 2004 roku litewska waluta jest powiązana z euro w mechanizmie ERM2.

"Zobowiązaliśmy się zachować kurs wymienny lita na niezmienionym poziomie do czasu przyjęcia euro i będziemy się tego trzymać" - powiedział w radiu prezes banku centralnego Reinoldijus Szarkinas.

Reklama

Wypowiedź ta najwyraźniej nie przekonała jednak Litwinów, którzy w poniedziałek nadal wykupywali euro.