Rok temu za budową elektrowni atomowej opowiadało się 33 proc. respondentów, a 11 proc. nie miało w tej sprawie zdania. W marcu 2009 r. za jest 40 proc. badanych, a 18 proc. nie ma zdania w tej kwestii.

Według socjolog Barbary Fedyszak-Radziejowskiej, zmiana nastawienia Polaków wynika z wiedzy, iż jesteśmy energetycznie uzależnieni od Rosji i narażeni na kolejne kryzysy. Socjolog dodaje, że do tej pory niechęć wobec elektrowni atomowych wynikała z obaw, że będą one wyglądały tak, jak te rosyjskie. Teraz Polacy dowiadują się więcej o tym, jak elektrownie funkcjonują w krajach UE i to sprawia, że strach jest mniejszy.

Liczba entuzjastów maleje, gdy respondentom zada się pytanie o lokalizację elektrowni atomowej w Polsce. Na zbudowanie jej w bezpośrednim sąsiedztwie swojej miejscowości zgodziłoby się 65 proc. jej zwolenników. 22 proc. byłoby raczej przeciw, a 9 proc. zdecydowanie odrzuca taką możliwość.

Badanie przeprowadzono w dniach 6-8 marca na próbie tysiąca osób.

Reklama