4 listopada odbędzie się druga tura wyborów. Adamowicz zmierzy się z kandydatem Zjednoczonej Prawicy Kacprem Płażyńskim (PiS). W niedzielnym głosowaniu Adamowicz zdobył 36,7 proc., a Płażyński - 32,3 proc.

"Wczoraj spotkałem się z wicemarszałkiem Senatu (Bogdanem Borusewiczem – PAP), ważnym działaczem Platformy Obywatelskiej oraz z szefową gdańskich struktur PO Agnieszką Pomaską. Tworzymy szeroki proeuropejski, prodemokratyczny, prosamorządowy front w Gdańsku" – oznajmił Adamowicz na briefingu prasowym.

Poinformował, że odbył już rozmowę z Andrzejem Ceynową, który startował z komitetu wyborczego SLD-Lewica Razem, Jackiem Hołubowskim z komitetu Gdańsk Tworzą Mieszkańcy, oraz z Elżbietą Jachlewską z komitetu Lepszy Gdańsk. Adamowicz powiedział, że uzyskał poparcie Ceynowy. „Te wybory będą miały – z natury - charakter plebiscytu” - ocenił.

W poniedziałek poparcia Adamowiczowi udzielił reprezentujący Koalicję Obywatelską Jarosław Wałęsa (w wyborach uzyskał 25,3 proc. poparcia).

Reklama

Komitet wyborczy Pawła Adamowicza Wszystko dla Gdańska najprawdopodobniej zdobył 6 mandatów do rady miasta (oficjalne wyniki nie są jeszcze znane). "Bardzo z tego się cieszę. Oczywiście apetyty może mieliśmy nieco większe" – przyznał Adamowicz.

Wyraził nadzieję, że "wszyscy kandydaci, którym się nie powiodło i nie zdobyli upragnionego mandatu, będą dalej członkami wspólnot dzielnicowych, rad dzielnicowych, ale i stowarzyszenia +Wszystko dla Gdańska+".

Podziękował za bardzo ciężką pracę członkom obwodowych komisji wyborczych. "Ta praca i ten przebieg obliczania głosów, niestety pokazuje, że Sejm uchwalił knot" - ocenił Adamowicz. Najnowsza nowelizacja przepisów Kodeksu wyborczego wprowadziła m.in. dwie komisje w każdym obwodzie głosowania (przeprowadzającą głosowanie i drugą liczącą głosy). Adamowicz zaapelował, aby "dokonać przemyślenia, co trzeba poprawić w Kodeksie wyborczym". (PAP)

autor: Wojciech Kamiński