Zarzuty o dokonanie ataku skierował pod adresem Hamasu na Twitterze rzecznik izraelskiej armii podpułkownik Awiszaj Adraee.

Dwie izraelskie stacje telewizyjne podały, że dwie brygady piechoty i jednostki pancerne zostały skierowane na granicę ze Strefą Gazy.

W wyniku ataku rakietowego na Miszmeret w środkowym Izraelu siedem osób zostało rannych; zniszczony został jeden budynek mieszkalny. Rzeczniczka armii Mika Lifszyc powiedziała, że pocisk rakietowy wystrzelono z południa Strefy Gazy, niedaleko Rafah. Była to rakieta własnej roboty o zasięgu 120 km.

W następstwie tego ataku premier Izraela Benjamin Netanjahu skrócił swoją wizytę w Waszyngtonie; po rozmowach z prezydentem Donaldem Trumpem ma od razu wracać do kraju.

Reklama

Jak zauważa agencja AP, poniedziałkowy atak może poważnie zaostrzyć sytuację tuż przed zaplanowanymi na 9 kwietnia wyborami parlamentarnymi w Izraelu. (PAP)