W sobotę w Warszawie odbyła się pierwsza, wspólna konwencja wyborcza Koalicji Europejskiej (PO, PSL, SLD, Nowoczesna, Zieloni) przed zaplanowanymi na 26 maja wyborami do Parlamentu Europejskiego. Głos podczas zjazdu zabrali m.in. liderzy list wyborczych koalicji.

Były premier Marek Belka ("jedynka" listy w Łódzkiem) ocenił, że powstanie Koalicji Europejskiej musiało być "bardzo niemiłą niespodzianką dla Prawa i Sprawiedliwości". Przypomniał, że wariant szerokiej współpracy między lewicą a PO i Nowoczesną został już wypróbowany w zeszłorocznych wyborach samorządowych. "Wówczas w wyborach do rady miasta Łodzi zwyciężyliśmy z PiS 4:1. Sądzę, że nawet Tomkowi Frankowskiemu nieczęsto zdarzało się tak wygrywać" - podkreślił Belka.

Jak dodał, wyborcy Koalicji oczekują, iż jej przyszli europosłowie będą "twardo, ale kompetentnie" bronić interesów Polski w PE, szukając tam sojuszników, a nie pozostawać "na przysłowiowej oślej ławce", na co - według niego - skazani są deputowani PiS. "Nasi wyborcy oczekują, że będziemy walczyć z egoizmami, z nacjonalizmami w Europie, wreszcie oczekują, że będziemy walczyć o praworządność w Polsce i w całej Europie. Przede wszystkim oczekują jednak, że w tych majowych wyborach wygramy i będą one wspaniałą zapowiedzią przed wyborami jesiennymi" - mówił Belka.

Były komisarz UE ds. budżetu, europoseł PO Janusz Lewandowski powiedział, że kandydaci koalicji jadą w Polskę "z dobrą nowiną". "W roku 2019 przestaniemy się wstydzić za rządzących Polską. Dość tego wstydu" - powiedział. Dodał, iż "czarę goryczy" przelała u niego premier Rumunii Viorica Dancila, gdy "oburzyła się na porównanie jej kraju do Polski Kaczyńskiego". "My, partner Berlina i Paryża w Trójkącie Weimarskim, jesteśmy w tej chwili wstydliwym odniesieniem dla Rumunów. Tak nas zadołowali" - stwierdził Lewandowski.

Reklama

Obiecał, że Polska wróci "jako powód do dumy dla Polek i Polaków", do konkurowania w Europie "sukcesami, a nie wygłupami".

Europosłanka PO Róża Thun przypomniała, że jej pełne nazwisko brzmi: Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein. "Są tacy, których to nazwisko niezwykle uwiera; twierdzą, że nie jestem prawdziwą Polką, prawdziwą katoliczką, wieszają mnie, nas, na szubienicach. Pozostawiam to sądom. Osobiście (im) mogę wybaczyć, bo może nie wiedzą co czynią, ale sobie nie wybaczę, jeśli nie zrobimy wszystkiego, żeby z nimi i im podobnymi wygrać w tej chwili wybory do Parlamentu Europejskiego" - powiedziała europosłanka.

Thun wezwała swą kontrkandydatkę w okręgu małopolsko-świętokrzyskim, "jedynkę" listy PiS, wicepremier Beatę Szydło do debaty przedwyborczej na temat Europy.

Wiceprezes PSL, "jedynka" listy Koalicji na Lubelszczyźnie Krzysztof Hetman wyraził pogląd, że żaden komitet wyborczy nie ma tak doświadczonych kandydatów do PE jak Koalicja Europejska. Dodał, iż wierzy, że po majowych eurowyborach i jesiennych parlamentarnych obecna opozycja odbuduje "silne i godne miejsce Polski w Unii Europejskiej". "Wierzę, że Polki i Polacy wybiorą posłów, którzy odbudują bardzo szybko, na drugi dzień to, co PiS zniszczy w ciągu kilku ostatnich lat. I dokonamy tego" - obiecał europoseł Stronnictwa.

Twórczyni Polskiej Akcji Humanitarnej ("jedynka" listy w okręgu dolnośląsko-opolskim) Janina Ochojska zwróciła uwagę, że podczas sobotniej konwencji dużo mówiło się o PiS. "Ale ja myślę, że o PiS-ie już nie warto mówić. Mamy wspaniałą deklaracje programową i skupmy się na niej" - dodała. Podkreśliła, że szczególnie ważne są dla niej takie wartości zawarte w deklaracji, jak demokracja, praworządność i solidarność.

Były piłkarz Tomasz Frankowski ("jedynka" listy na Podlasiu oraz Warmii i Mazurach) podkreślił, że kandydaci Koalicji Europejskiej to "najlepsza reprezentacja Polski na wielki mecz o nasze miejsce w Europie". "Jestem przekonany, że 26 maja go wygramy" - dodał.