Adebahr podkreśliła, że osiedla żydowskie na terenach palestyńskich są sprzeczne z prawem międzynarodowym i stanowią jedną z największych przeszkód na drodze do dwupaństwowego rozwiązania konfliktu między Izraelem a Palestyńczykami.

"Jeśli te doniesienia miałyby się potwierdzić, rząd Niemiec postrzega to jako kolejne podważanie rozwiązania konfliktu trwającego od dziesięcioleci" - powiedziała.

Rząd Niemiec zaapelował do władz izraelskich o powstrzymanie się od wszelkich działań, utrudniających rozwiązanie dwupaństwowe. Rzeczniczka podkreśliła poparcie Berlina dla uzgodnionych międzynarodowo zasad wynegocjowanego przez strony konfliktu rozwiązania pokojowego i zaakcentowała, że "ogłoszone właśnie plany jednostronnej aneksji części Zachodniego Brzegu są z tym jednoznacznie sprzeczne".

Adebahr odniosła się w ten sposób do słów izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, który zapowiedział aneksję części Zachodniego Brzegu. W ponad 200 osiedlach mieszka tam ponad 600 tys. izraelskich osadników. Netanjahu podkreślił w sobotę, że nie zlikwiduje żadnego z tych osiedli oraz że zatroszczy się o to, by Izrael kontrolował terytorium na zachód od Jordanu. We wtorek w Izraelu odbędą się wybory parlamentarne.

Reklama

Izrael zajął Zachodni Brzeg, Strefę Gazy, Wzgórza Golan i wschodnią część Jerozolimy w wyniku wojny sześciodniowej w 1967 r. W 2005 r. Izraelczycy wycofali się ze Strefy Gazy, lecz setki tysięcy żydowskich osadników pozostają w Jerozolimie Wschodniej i na Zachodnim Brzegu.

Palestyńczycy, mając szerokie poparcie międzynarodowe, chcą, żeby Jerozolima Wschodnia była stolicą ich przyszłego państwa, które ma obejmować także Zachodni Brzeg Jordanu i Strefę Gazy. Negocjacje pokojowe załamały się jednak w 2014 roku. USA przeniosły swoją ambasadę z Tel Awiwu do Jerozolimy w maju 2018 roku.

Większość społeczności międzynarodowej chce, aby ostateczny status Jerozolimy był negocjowany przez Palestyńczyków i Izraelczyków i żeby ambasady się tam nie instalowały, dopóki nie zostanie osiągnięte porozumienie w tej sprawie.

>>> Czytaj też: Amerykanie chcą uzbroić NATO w F-35. Cena? 100 mln dol. za sztukę