Prezydent USA Donald Trump oświadczył w niedzielę, że Stany Zjednoczone w pełni popierają odpowiedź Izraela na ostatni ostrzał rakietowy z Terytorium Gazy i wezwał Palestyńczyków do jego zaprzestania. Ostrzegł, że ataki sprowadzą na nich "tylko więcej nieszczęść".

"Kolejny raz Izrael stoi w obliczu zmasowanych ataków rakietowych terrorystycznego ugrupowania Hamas i Islamskiego Dżihadu. Wspieramy Izrael w 100 proc. w jego obronie swoich obywateli...Do ludności Gazy - te akty terroru przeciwko Izraelowi nie przyniosą wam nic poza dalszymi nieszczęściami. Połóżcie kres przemocy i pracujcie na rzecz pokoju - on jest możliwy !" - napisał Trump na Twitterze.

Do kolejnej eskalacji napięcia między Izraelem i Palestyńczykami doszło tuż przed początkiem ramadanu oraz na tydzień przed 64. edycją konkursu piosenki Eurowizji, która ma się odbyć w Tel Awiwie. Dotychczas Tel Awiw omijały palestyńskie rakiety, jednak zbrojne palestyńskie ugrupowania, według mediów, groziły rozszerzeniem ataków także na to miasto.

Według izraelskich źródeł wojskowych, ze Strefy Gazy od ub. piątku odpalono ponad 600 pocisków rakietowych na państwo żydowskie, z czego izraelski system antyrakietowy Żelazna Kopuła przechwycił ponad 150. Zginęło co najmniej 4 Izraelczyków. W odwecie wojsko izraelskie zaatakowało ponad 260 celów należących do bojowników palestyńskich.

W niedzielę w izraelskich atakach odwetowych zginęło 12 Palestyńczyków, głównie bojowników Hamasu - podały władze enklawy. Od ub. piątku w Strefie Gazy zginęło łącznie 23 osoby, w tym osiem cywilnych, a od soboty co najmniej 80 mieszkańców enklawy odniosło obrażenia.

Reklama

>>> Czytaj też: Trump: Od piątku cła na wybrane towary z Chin wzrosną z 10 do 25 proc.