"Oczekujemy, że Rosja podejmie skuteczne i zdecydowane zabiegi, by zapewnić koniec ataków sił reżimu (prezydenta Syrii Baszara el-Asada - PAP) na południu Idlibu i natychmiastowe ich wycofanie na granice uzgodnione w procesie astańskim" - oświadczył w piątek szef tureckiego resortu obrony.

Negocjacje dotyczące Syrii w Astanie rozpoczęły się z inicjatywy Moskwy na początku 2017 roku. W rozmowach biorą udział przedstawiciele syryjskich władz oraz opozycji, a także Rosja, Iran - sojusznicy Asada oraz wspierająca w wojnie syryjskich rebeliantów Turcja. Moskwa, Teheran i Ankara są gwarantami porozumienia z Astany z 2017 r., w ramach którego uzgodniono w Syrii "strefy deeskalacji".

Od kwietnia syryjska armia przy wsparciu sprzymierzonych z nią rosyjskich sił powietrznych nasiliła ostrzał Idlibu. Oddziały lojalne wobec Asada przejęły kontrolę nad częścią terytoriów na południu tej syryjskiej prowincji.

Kontrolowany przez dżihadystyczną organizację Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) Idlib był we wrześniu ubiegłego roku przedmiotem porozumienia Turcji z Rosją o utworzeniu tam strefy zdemilitaryzowanej. Jednak według władz Syrii Turcja, wspierająca oddziały rebelianckie, nie przestrzega ugody, mimo iż jesienią zeszłego roku Asad zgodził się na wstrzymanie zmasowanej ofensywy na Idlib. (PAP)

Reklama

mobr/