Za odrzuceniem projektu głosowało 173 posłów, 228 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu.

Chodzi o przygotowany przez Ministerstwo Finansów projekt nowelizacji ustawy o VAT, który przewiduje wprowadzenie nowej matrycy stawek tego podatku. W założeniu zmiany mają uprościć ich stosowanie, zakładane są też zmiany stawek dla niektórych produktów.

Kontrowersje wywołały niektóre propozycje; np. soki oraz nektary owocowe i warzywne miałyby być nadal opodatkowane 5 proc. stawką VAT, ale napoje, w których zwykle większość stanowi woda - 23 proc. VAT-em. Stawka na napoje była głównym punktem krytyki opozycji (obecnie 23 proc. VAT podlegają napoje, które mają do 20 proc. wkładu owocowego).

Posłowie opozycji, którzy składali wnioski o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu argumentowali m.in., że zmiana zaszkodzi polskim rolnikom, sadownikom i przetwórcom. Głosowanie w tej sprawie miało się odbyć w połowie marca br., ale zdjęto je wtedy z porządku obrad Sejmu.

Reklama

Przed głosowaniem w środę Genowefa Tokarska (PSL-UED) mówiła, że kilka miesięcy temu głosowanie nad projektem zostało zatrzymane dzięki interwencji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Czy coś się zmieniło na dzień dzisiejszy?" - pytała. Jej zdaniem to ustawa niezwykle szkodliwa, obniża VAT na "żywność śmieciową" - chipsy, słodycze, wafle; na owoce tropikalne i cytrusowe, a podwyższa z 5 proc. na 23 proc. na napoje owocowe i warzywne pochodzące z polskich produktów.

Dorota Niedziela (PO-KO) ostrzegała, że ustawa ta spowoduje, iż 150 tys. ton owoców nie zostanie skupionych. "Czy pan minister finansów wie, że ta ustawa morduje polskie sadownictwo?" - pytała Niedziela. Według niej będziemy teraz pić więcej coca-coli, wody mineralnej i innych napojów gazowanych, które są słodzone sztucznie, a nasze polskie jabłka zgniją w sadach.

Natomiast Jarosław Sachajko z Kukiz'15 stwierdził, że sadownicy są przerażeni tą ustawą. "Odrzućmy tę ustawę w pierwszym czytaniu. Dajmy szanse polskiemu rolnictwu" - apelował.

W reakcji na te słowa Łukasz Schreiber (PiS) powiedział, że "to wzruszająca troska ze strony naszej opozycji". Zapewnił, że na posiedzeniu komisji finansów publicznych klub PiS złoży poprawkę, która "przywróci VAT na soki na takim poziomie, na jakim jest to w chwili obecnej".

Głos zabrał też wicepremier i szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. "Wysłuchaliśmy tutaj (...) bardzo ciekawego i pouczającego spektaklu ze strony opozycji, która nagle zaczęła się interesować losem polskich sadowników. Lepiej późno, niż wcale. Rzeczywiście doceniamy to bardzo mocno" - oświadczył.

"Chciałem państwa poinformować, że jednak w tej dbałości o polskich sadowników nie macie szans nas prześcignąć. Tak jak powiedział przed chwilą pan poseł Schreiber, posłowie Prawa i Sprawiedliwości zgłoszą taką poprawkę, która spowoduje, że wszystkie napoje owocowe, pochodzące z polskich owoców, będą objęte tą niższą stawką VAT-u. Proszę się nie martwić, my sobie poradzimy (...) z tym, aby polscy sadownicy rzeczywiście mieli dobre warunki, żeby swoje hodowle prowadzić" - zapewnił.

Jak tłumaczył odpowiedzialny za projekt resort finansów, obecnie napoje, które zawierają do 20 proc. wkładu owocowego opodatkowane są 23 proc. stawką VAT. Po wejściu w życie nowej matrycy poziom 20 proc. nie będzie miał znaczenia - liczyć się będzie to, czy dany produkt jest napojem, czy nektarem bądź sokiem. Stawka na napoje wyniosłaby 23 proc., na nektary i soki - 5 proc.

Według ministerstwa, VAT na napoje, które mają do 20 proc. wkładu owocowego nie wzrośnie, bowiem już dziś są one opodatkowane najwyższą stawką i stawka ta zostanie utrzymana. Wzrośnie natomiast stawka VAT na napoje, które co prawda zawierają powyżej 20 proc. wkładu owocowego, ale mniej niż określono w "dyrektywie sokowej" dla nektarów. Tak więc napój porzeczkowy o zawartości soku w wysokości np. 23 proc. czy 24 proc. będzie opodatkowany podstawową 23-proc. stawką (wobec 5 proc. obecnie). Natomiast "napój porzeczkowy", który ma w swoim składzie 25 proc. zawartości owoców może być "nektarem porzeczkowym" podlegającym 5-proc. stawce VAT.

W przypadku produktów ze śliwek wkład owocowy musiałby stanowić co najmniej 30 proc. aby skorzystać z obniżonej 5-proc. stawki, a w przypadku napojów jabłkowych - 50 proc. Poziomy te wynikają z przepisów unijnych i krajowych definiujących co jest napojem, a co nektarem.

Zmiany w ustawie o VAT, jak argumentowało Ministerstwo Finansów mają radykalnie uprościć system stawek. W praktyce chodzi o prawidłowe przyporządkowanie towarów lub usług do stawek VAT. Efektem byłaby także zmiany samych stawek podatku od towarów i usług dla niektórych towarów.

Zgodnie z projektem dla niektórych produktów stawki VAT byłyby obniżone. Na przykład dla owoców tropikalnych i cytrusowych spadłaby do 5 proc., czyli tak, jak w przypadku wszystkich owoców (obecnie są opodatkowane 8 proc. stawką). Podobnie 5 proc. stawką opodatkowane zostałby pieczywo każdego rodzaju oraz ciastka (obecnie pieczywo i wyroby ciastkarskie są objęte trzema stawkami: 5, 8 i 23 proc. w zależności od terminu przydatności do spożycia lub daty minimalnej trwałości).

Książki wszelkiego rodzaju, także te w formie elektronicznej (e-booki) miałyby podlegać 5 proc. stawce (obecnie są one opodatkowane 23 proc. stawką VAT), a gazety, dzienniki i czasopisma, także e-prasa – miały zostać objęte 8 proc. stawką VAT (oznacza to zejście ze stawki 23 proc. w przypadku niektórych gazet oraz e-prasy).

Dla niektórych produktów stawki miałyby wzrosnąć - np. w przypadku niektórych przypraw nieprzetworzonych, napojów czy owoców morza.

Przewidziano także wprowadzenie tzw. wiążącej informacji stawkowej (WIS), która ma dać podatnikom większą pewność co do prawidłowości stosowania stawek podatku VAT (chodzi o określenie właściwej stawki dla danego towaru lub usługi).

Planowano, że nowe stawki dla podatku VAT na niektóre towary i usługi (e-booki, e-prasa) miałyby zacząć obowiązywać od 1 czerwca 2019 r. Z tą datą miałby też wejść w życie przepisy umożliwiające uzyskiwanie WIS przez podatników. Pozostałe przepisy miałyby zacząć obowiązywać 1 stycznia 2020 r.